Podepnę się pod temat.
Jestem na etapie kupna domu z '84, pustak zuzlobetonowy, ok.120m2 ogrzewane kopciuchem, kaloryferami, 2 poziomy, 2 lazienki, 3pokoje, kuchnia, piwnica, garaż w bryle z kaloryferem. Gaz w domu, komin z 4ma kanałami, prąd 3fazy, miejsce na bufor ciepła jest, taryfa g12w, okolice Myślenic, dach spadzisty wsch/zach. Właściciel twierdzi, że ocieplenie jest częściowe od wewnątrz w pokojach, 5cm styropian i 5cm wełny, na poddaszu słoma. 5 osób.
Czym ogrzewać? Kocioł gazowy, bufor ciepła ładowany w taniej taryfie, pompa ciepła powietrzna?
Właściciel nie mieszkał w tym domu cały rok - nie jest w stanie realnie określić kosztów ogrzewania. Poza tym starszy człowiek palił czym popadnie... Mówiąc oględnie....
Termomodernizacja-biorę to pod uwagę, ale jeszcze nie wiem jakie "niespodzianki" mnie czekają... Do tego styropian drożeje.
Że względu na brak przeglądów i ogólnie prostotę działania, myślę nad buforem ciepła z grzałkami. Pytanie tylko czy to wystarczy? No i jak duży bufor będzie musiał się zmieścić w piwnicy?
Kolejny mój wybór to kocioł gazowy, jednak koszty montażu (komin z kwasowki) i serwisowanie (np. Termet i 7lat opcjonalnej gwarancji to ponad 3tys zl), do tego gaz w Europie już jest "niefajny". Jednak na najbliższe 10lat ze wzg na amerykański gaz łupkowy, rosyjski gaz, odwracanie się krajów Eu od gazu ziemnego, może to być finansowo najlepsze rozwiązanie.
Pompa ciepła to duży koszt zakupu, serwisu i opłat za prąd. W przypadku mroźnej zimy też nie działa, tylko grzeje grzałkami. No i wymaga podlogowki.
Usiłuje się przygotować do tego co nieuniknione. Pomóżcie, bo już wariuje
Pzdr.