Jako nowy na forum, witam Wszystkich i pozdrawiam. Myślę nad założeniem termostatów (teraz nie ma żadnego) na grzejnikach (nowoczesne - metalowe) w domu ok 180m2 z kotłem na paliwo stałe (drewno). Kocioł zasila tez bojler na cwu. Dom ma 3 kondygnacje (parter, 1 piętro, 2 piętro (poddasze), jest tez piwnica ), wybudowany w latach 70, ale całe ocieplenie (styropian) oraz 2 piętro wraz z dachem są nowe, mają ok 5 lat. Kocioł (ok 19kw ) rozpalany jest na maxa, spalanie jest ok - nie kopci, nie dusi się. Problem polega na tym że, po rozpaleniu na 2 pietrze temperatura to 25-26 stopni, na 1 piętrze jest jeszcze cieplej, a na parterze jest ok 18-20 stopni. Temperatura na piecu nie jest wysoka - ok 50 stopni. Myślę nad założeniem termostatów, aby zmniejszyć temperaturę na piętrach, co powinno zwiększyć temperaturę na piecu i zwiększyć na parterze. Czy teoria będzie miała odzwierciedlenie w praktyce, bo słyszałem opinie fachowców , którzy twierdzą, że to nie zadziała. PS: Nie spodziewam, się ideału takiego jak w blokach, ale jeśli mogę podnieść komfort montując termostaty za 500 zł to myślę, że warto. Pozdrawiam.