Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

marcinpszczyna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    109
  • Rejestracja

marcinpszczyna's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. Wierz mi Mały że nie o to mi chodziło. Próbowałem swoimi wypowiedziami uzmysłowić forumowiczom że nie tak łatwo jest forować opinie na konkretny temat. Nie ma że coś jest białe lub czarne, ze coś jest dobre a coś złe. Jeżeli tego nie zrozumiałeś to najwidoczniej niewiele w życiu przeszedłeś. I nie zrozum mnie źle, ja nie pochwałam żadnych włamywaczy, wręcz przeciwnie.... Ale zrozum że nie można na równi traktować bandyty z pistoletem w ręku z bezdomnym który przyszedł na teren budowy ukraść jakiś złom. Ale z Twoich wypowiedzi Mały widzę że nawet nad tym co ja napisałem to się nie zastanowiłes i nie przemyślałeś tego. Acha a propos dzieci to ciekaw jestem co zrobisz kiedy koledzy z klasy pobiją twoje dziecko - to co też pójdziesz ich odstrzelić. OKO ZA OKO, ZĄB ZA ZĄB????? A jeżeli chodzi o sytuacje ekstremalne to moze ja nie byłem w takich sytuacjach jak TY ale cos na ten temat wiem.
  2. Polski prawo jakie jest takie jest ale należy go przestrzegać i tyle. Może w takim przypadku Mały zastrzel sąsiada który zaorał ci kawałek Twojej działki - bo wszedł na twoją własność i posesję. Mi się wydaje że ta dyskusja się do tego sprowadza. Jeszcze raz powtórzę każda sytacja jest inna. Nic nie usprawiedliwia zabicia drugiej osoby. A tak nawiasem zastanów się jedziesz sobie na wakacje w Polskę, w środku nocy około 23:00 i w pewnym momencie zabrakło Ci paliwa. Idziesz do pierwszego lepszego domu i tam gościu poczęstuje cię pociskiem 9 mm Parabelum. Ciekawe jak byś się poczuł?? Tak więc się zastanów czy to polskie prawo jest aż tak złe.
  3. Maly powiedz mi skąd w Tobie tyle złości i agresji. Ja pisałem o konkretnej sytuacji. Jeżeli chodzi o polski KK to ja go nie pisałem i ja go nie uchwalałem. Ja tylko piszę jak jest. Przeczytaj mój poprzedni post. A tak a propos to ciekaw jestem jak byś się zachował jak bandzior trzymałby twoje dziecko na muszce??? Ciekaw jestem czy może nosisz pistolet w skarpetce? Nie chciej znaleść się w takie sytuacji bo naprawdę nie wiedziałbyś co zrobić. Każda sytuacja jest inna a takie ferowanie wyroków to naprawdę nie jest dobre.
  4. Ja nie pisałem o jakiejś hipotetycznej sytuacji tylko o konkretnym stróżu i konkretnym włamywaczu. Każda sytuacja jest inna i każda indywidualnie jest rozpatrywana jest przez sąd. Inna sytuacja jest wtedy kiedy właściciel domu przd drzwiami zastrzeli swojego sąsiada który w nocy przyszedł pożyczyć cukier a inna sytuacja jest wtedy kiedy osobnik stoi z siekierą nad łóżkiem mojego dziecka. To są dwie różne sytuacje i nie można ich rozpatrywać jednakowo. Próbuję tylko wszystkim uzmysłowić że każda sytuacja jest inna, a wtym przypadku opisywanym w tym poście nie znamy wszystkich szczegółów a wszyscy juz z góry ferują wyroki. PS. Nefer mam dwójke dzieci i nie wiem co by było jak by się któremuś stała krzywda.
  5. Maly zbyt emocjonalnie do tego podchodzisz. Zasada mój dom moja twierdza nie obowiązuje w polskim prawie. Poczytaj komentarz do Kodeksu Karnego. A jak chcesz sobie posiedzieć w pudle to twoja sprawa. Wracając do tematu postu to stróż przekroczył zasadę obrony koniecznej, tak mi się wydaje (jeżeli chodzi o aktualnie obowiązujące w Polsce prawo. Ale nie znam całego zdarzenia więc mogę się mylić od tego jest sąd. Czy to że ktoś przekracza prawo usprawiedliwia nas do tego samego??? Jeżeli Tobie ktoś coś ukradnie to Ty także możesz iść i komuś coś ukraść?? Zastanów się najpierw a potem pisz.
  6. Dzięki. Dla wyjaśnienia też jestem budujący. Ale wydaje mi się że większość do tej sprawy podchodzi zbyt emocjonalnie. Trzeba być rozsądnym i brać pod uwagę wszystkie fakty a nie tylko to co gdzieś w jednym miejscu jest napisane.
  7. Pewnie naraże się wszystkim ale tak szybko bym nie wyciągał wniosków. 1. Trzeba dokładnie zaczytać się w komentarz do aktualnego Kodeksu Karnego co obejmuje obrona konieczna i stan wyższej konieczności - wydaje mi się że zachowanie stróża który w samochodzi groził niedoszłemu włamywaczowi nosiło znamiona przkeroczenia obrony koniecznej. 2. Nikt z formowiczów nie zna dokładnie sprawy i nie wie jak naprawdę było. Media potrafią "ubarwić" sprawy tylko po to żeby dobrze się sprzedały. Dobrze jest zanć wszystkie za i przeciw. 3. Po trzecie to w tej sprawie decyzje podejmie sąd i od niego będzie zależeć czy było przkeroczenie obrony koniecznej czy też nie.
  8. prosciu u mnie był stan surowy otwarty w zimie 2004 roku. Bloczki nieocieplone jakoś przetrzymały zimę a później lato. Dopiero w październiku 2005 roku było robione ocieplenie. Nie widziałym aby któryś z bloczków uległ uszkodzeniu.
  9. Ja zrobiłem w ten sposób, że pod okna dachowe zostawiłem miejsce - po prostu przybiłem pomiędzy krokwie deski a resztę ociepliłem wełną. Było to prowizoryczne rozwiązanie, nie wykańczałem jeszcze wtedy skosów poddasza. Jeżeli chcesz wykańczać skosy poddasza to lepiej byłoby mieć zamontowane najpierw oka a potem ocieplać.
  10. Al1 ja buduję dom według projektu GL 159 wachlarz. Zrezygnowałem z garażu, będzie osobny, z lukarn (są z tyłu domu), z okrągłego wykuszu (teraz troszkę żałuję), zlikwidowałem ściankę działówkę pomiędzy kotłownią a pomieszczeniem gospodarczym. Dodałem dwa okan dachowe nad pustką na poddaszu (świetnie wygląda i daje sporo światła na dole). A oto zdjęcie: http://images4.fotosik.pl/154/d0e496d7aefda7f0m.jpg
  11. Wydaje mi się że tak jak przy POŚ potrzebne byłyby odpowiednie atesty. Ale mi się tylko wydaje ...
  12. U mnie w domu także sam wykonałem instalację c.o. z Pex-Al-Pex i c.w.u. z plastiku w systemie KISAN. Bajecznie proste jeżeli instalacja c.o. i c.w.u. jest ujęta w projekcie (co przy projektach indywidualnych może być problemem) i masz znajomego co udostepni zaciskarkę i zgrzewarkę.
  13. Wszystko oprócz samej więźby. Przybijanie papy początkiem grudnia - istna mordęga. Przychylam się do motta: JEŚLI CHCESZ ABY BYŁO ZROBIONE DOBRZE,ZRÓB TO SAM
  14. Ja na samym początku gdy zabierałem się za budowę to także wyślałem że się zmieszczę w 100.000 zł. Dom parterowy z poddaszem użytkowym około 140 m2, prosty dach dwuspadowy około 200 m2 powierchni. Budowa zaczęta w maju 2004 roku. Niestety.... Na dzień dzisiejszy na 1,5 miesiąca przed wprowadzeniem się wychodzi około 120.000 zł .... a góra nie wykończona, dach pokryty papą na deskowaniu, bez tynku na ścianach na zewnątrz, bez tarasu, bez schodów wewnątrz i kominka. A wydawała mi się że zmieszczę się w kwocie 100.000 zł. I jeszcze jedno - wszystkie prace na budowie wykonywane własnymi siłami bez zatrudniania firm i fachowców - tylko do więźby zatrudniony cieśla który skasował 2.500 zł - reszta sami. To jeżeli chodzi o odpowiedź dla autora postu. Beti pozdrawiam i tak trzymaj. Gdyby nie wiara w własne cztery ścniany to dawno bym tym wszystkim rzucił. Nie wszystkich stać na wzięcie 200.000 zł albo więcej kredytu i "budować". Reszta buduje własnymi siłami i przy pomocy rodziny. Nie wszystkim płacą w pracy za godziny nadliczbowe - conajwyżej można dostać wolne. Ja też bym wolał siedzieć w pracy i zarabiać pieniądze. Z tego co się orientuję to milion z hakiem jest podatników z drugiej grupy podatkowej - co z tymi co są w pierwszej grupie, czy bank przy dochodzie rocznym w granicy 30000 zł, 3-4 członkach rodziny udzieli kredytu 200.000 zł - raczej nie. Trzeba wziąść wszystko we własne ręce i zacząć działać. Pozdrawiam i jeżeli kogoś uraziłem to przepraszam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...