Hmmyyy. Owszem jest to wyjście którego nie brałem pod uwagę
(z tym ubezpieczaniem) Jesto on jednak dla mnie o tyle kłopotliwe, że:
Maluję sufit , tynk odpada po kilku miesiącach, sufit brzydki zgłaszam do ubezpieczyciela i on wycenia to na 20zł (podejrzewam, że znając ich to tak to będzie wyglądać). Ja mam przez pewien okres brzydki sufit, muszę go ponownie pomalować. Teoretycznie gra niewarta świeczki ale chyba jednak tylko taka droga mi pozostaje.
"Zgłoś zarządcy" Owszem pewnie powiedzą mi, że na ten rok już mi się fundusze wyczerpały na remonty albo... przyjdzie Pan Kaziu, konserwator z osiedla zapaćka mi pół mieszkania pyłem, drugie pół pyłu pozostawi na balkonie, zapaćka sufit na balkonie farbą i powie Za dwa miesiące sytuacja się powtórzy.