Hej, hej Tewas, nie wygłupiaj sie. Zaglądaj tutaj ... ja mam 59 lat, małżonek skończy 64 i wcale nie czujemy się takimi staruszkami, choć mamy już wnuki dla których przede wszystkim zdecydowaliśmy się na budowę... To bedzie nasza druga budowa. Pierwszy nasz dom zaczęliśmy budować, gdy córcia miała 1 rok. Teraz jej dzieci mają 8 i 11 lat
1 sierpnia 2005 geodeta zrobił pomiary na budynek, 1 września zalewaliśmy ławy pod fundamenty (2 gruchy) pod koniec pazdziernika zakończyliśmy sezon 2005. - gotowe fundamenty, zabezpieczone przed zimą zasypane. I wszystko zrobiliśmy sami, we dwoje, tylko szwagier parę dni pomagał donosząc bloczki,. W miedzy czasie zakładaliśmy ogród, wykańczaliśmy letni domek, który postawiliśmy na działce, żeby było gdzie mieszkać a nie dojeżdżać codziennie 20 km. Na pewno znajdzie się tu wielu sceptyków i niedowiarków, ale to ich problem.To jest mój pierwszy post i dlatego zasadnicze pytanie... przyjmiecie nas do Waszego grona... młodzi gniewni? Mamy tyle zapału, czasu, wiary w siebie, że niejednego z Was możemy obdarzyć. Oby tylko zdrowie dopisało, ale z tym nie jest najgorzej. Ruch, świeże powietrze, wysiłek (mam takie bicepsy od noszenia wiader z zaprawa i machania kielnią, że nie muszę chodzić na żadną siłownię. Ide zwiedzać inne wątki tego Forum, narazie ...