U mnie to samo, tzn. i przegrzanie się palnika, i zapchanie się podajnika, i brak ognia/opału, i błąd wygaszania. Latem wymieniliśmy cały system ogrzewania, by było lepiej: miała być ekonomia i wygoda. A chyba zaraz zamieszkam w piwnicy. Nie możemy zostawić, gdy wyjeżdżamy do pracy, denerwuje to strasznie.
Co dotyczy obsługi technicznej, technik jest bardzo grzeczny, odpowiada na telefon prawie przez całą dobę, udziela wskazówek itd.
Nie wiem, co mam robić, to jest absurdalne.
Szkoda, że nie znalazłam tego forum przed zakupem kotła.