Kiedy mieszkałam z rodzicami, telewizory były w trzech pomieszczeniach: w pokoju rodziców, w moim oraz w kuchni. Czasem na dwóch lub trzech lecial ten sam program bo każdy chciał oglądać TV u siebie lub w trakcie gotowania. W dodatku takie zachowania nie sprzyjają rozmowom w rodzinie.
Kiedy zamieszkałam ze Skarbem, przed remontem mieliśmy w sypialni i telewizor i komputer. W chwili obecnej remontujemy cale mieszkanie i obie rzeczy z sypialni wylatują. Powody?
Mój Skarb pali papierosy i zwykle robi to gdy siedzi przy komputerze, a ja nie chciałam mieć sypialni wiecznie zadymionej i śmierdzącej papierosami. Oprócz tego, miejsce pracy nie sprzyja wypoczynkowi.
A TV poleciał, gdyż nie potrafię zasnąć przy włączonym, a zdarzało się tak, że Skarb oglądał film, gdy ja miałam na rano do pracy. Zamiast oglądać samotnie TV w salonie wolał się przytulić do mnie i oglądać. Teraz nie będzie miał wyjścia, albo TV albo przytulanie do mnie w łóżeczku jestem dumna, że dał się bez problemu namówić na wyprowadzenie tych dwóch sprzętów z sypialni )