Witam,
Około 3 miesiące temu wymienialiśmy okna w całym domu, ze starych drewnianych na plastikowe 3-szybowe.
Okna były wstawione przez profesjonalną firmę, która stare ramy okien musiała ciąć i wyrywać (grube belki - stary, 50-letni dom). Ubytki w murach, zostały zakitowane/zagipsowane oraz zamurowane i pomalowane - wszystkie pomieszczenia były wentylowane 24/7, aby wyschła każda warstwa zabezpieczenia.
Po wykończeniu okien, zostały one umyte środkiem Mr Muscle do szyb.
Drugiej nocy od zamontowania pojawiły się pierwsze zaparowania od strony zewnętrznej, które nas zaniepokoiły. Powstała rosa, która zakrywała 90% powierzchni szyby. Myśleliśmy, że nowe okna muszą się "zaklimatyzować", przyzwyczaić do temperatur itp. Jednorazowy problem ustąpił, ale przez ostatnie tygodnie pojawia się znów - coraz częściej, zawsze w nocy.
W chwili kiedy piszę tego posta (godz. 00:45) przez moich 6 okien (pokój rogowy) nie widzę praktycznie nic. Aby dostrzec coś na zewnątrz mam jedynie skrawek szyby na rogach, który nie jest zaparowany. Rosa jest praktycznie na całej szybie w kształcie zaokrąglonego prostokąta, bez żadnych większych kropel, bez skraplania, bez zacieków.
Czytałem o podobnych przypadkach i niektórzy opisują to jako zaletę izolacyjności cieplnej, ale czy tak jest też w moim przypadku?
Jest to usterka czy prawidłowe funkcjonowanie 3-szybowych okien?
Poniżej dodaję zdjęcia poglądowe. Dodatkowo zrobiłem grafikę, która ilustruje opisany problem, gdyż zdjęcia dokładnie tego nie pokazują.
(alternatywny link: https://zapodaj.net/images/3993d86cee4ed.jpg)
Czego to może być przyczyną?
Pozdrawiam
Voltair