Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

oorbus

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    494
  • Rejestracja

oorbus's Achievements

 DOMOWNIK FORUM (min. 500)

DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)

10

Reputacja

  1. hmm, właśnie oglądałem ASUSA Eeeeeeeeeeeeeeeeeee.Kolega ma i używa. Tylko tak: Wg niego: dobry jako drugi komp, tzw mobilny. Programy CADowskie spokojnie na nim odpala, ale nie projektuje na nim. bardziej mu służy do prezentacji klientowi, ewentualnie do zmian pewnych w siedzibie klienta ( kolega projektant budowlany ) świetnie się nadaje do przeglądania stron www, korespondencje mailową etc.Wbudowany modem 3G.Przy pełnym obciążeniu walczy przez ok 5h. Cena 1600zł, Więc myślę, bo nasze ( mój i żony ) kompy przejęły dzieciaki 4letni junior łupie w Wormsy, a 6ltnia juniorka w "prosiaczka i przyjaciele".... Pozdro
  2. no cóż, moje pierwsze aristo kosztowało ponad 7000. a było jednym z najtanszych na rynku ( 1998r ). Dla mnie to był kosmos. Wywaliłem na niego cała moją pensję, ale pamiętam ,że HPeki kosztowały wówczas coś koło 19tys. konfiguracyjnie, to nie było jeszcze wtedy tak dużego wyboru. 2giga Hdd,( ), napęd CD, pamięci chyba z 64mega.służył mi całe 6 lat, później dałem go koledze który jeszcze z niego korzystał w pracy w Iraku. pamiętam jak kiedyś u ruskich w firmie zbrojeniowej gdzie robiłem inwestycje, chcieli mi go chłopaki z KGB zabrać . chyba byłem jedynym z kadry niekierowniczej posiadającym własny lapek, i jak nigdy nic wniosłem go na teren zakładu a ta satelita co mam teraz 2 lata temu stała 2300. Dla mnie spoko wystarcza ( prócz tej nieszczęsnej bateriii ). Jednym z argumentów za kupnem jej były głośniki h/k, które jak na taki komp graja świetnie. Denerwuje mnie za to ten fortepianowy połysk, bleeee. Pozdro i życzę miłego weekendu.
  3. nie, żaden kosmos ( dla mnie kosmos zaczyna się duużo wyżej ) porównuję ceny 15 i 12, wiesz? podczas gdy najtańsze nowe 15 można kupić już za 1300 ( widziałem toszybkę w tej cenie ), to 12 tki np Asusa zaczynają się od 2300. ( qrde, czyli widziałem coś poniżej 2,5 tys - mea culpa ) celowo nie piszę o chińskich "składakach" czy noname sprzętach, które są jednak tańsze. różnica 1000 złotych to moim zdaniem nie jest mało, przy tej kwocie. Tym bardziej, że właściwie różnią się tylko wielkością matrycy. nie sądzę, aby bebechy w tych mniejszych były aż tak inne niż w 15kach. Pozdrawiam Cię JoShi
  4. Właśnie. mam to samo odczucie. Dlatego skłaniam się do kupna 12 calowego LAPTOPA , netbooki jednak są trochę za słabo wyposażone ( brak np napędów optycznych), choć oczywiście są bardzo mobilne. A mobilność dla mnie to hotel-dom-firma, ewentualnie samolot. Raczej wszędzie gdzie się znajduję stawiam sprzęt na biurku i tam stoi przez kilka godzin.( nie biegam z kompem miedzy pokojem a kuchnią a piwnicą a łazienką,etc co 10 min ) W domu już dawno nie mam PCta - dużo miejsca zajmuje po prostu To właśnie o lapkach 12 pisałem, ze są kosmicznie drogie w porównaniu do 15-tek. Nie widziałem nic poniżej 2500 Netbooki ostatnio bardzo popularne można juz dostać za kilkaset złociszy pozdrawiam serdecznie
  5. mi jak spadł lapek z wysokości ok 1,2m na beton, to szlag trafił twrdziela. się skubany rozhermetyzował. Straciłem dane z 1,5 roku. nic nie dało się odzyskać. kompletna klapa. nawet nie ruszył.żadnym programem. Dałem do firmy odzyskującej dane, ale okazało się że chyba można tylko zrobić obraz dysku. koszty ponoć ogromne. na koniec spec powiedział, że ludzkość dzieli się na tych co robią kopie zapasowe i na tych co będą robić.( koleś robi codziennie ) coś w tym jest. pozdrawiam i 3mam kciuki żeby sie udało, bo wiem co znaczy utracić dane. hej
  6. 1. eee 12 calowe lapki nie są właśnie ani modne, ani luksusowe ani gadżeciarskie. bez przesady. wydaje mi się że mają tylko mniejszą matrycę. 2. nie jestem asem motoryzacji faktycznie ale trudno porównać smarta do dacii logan ( ze 2x tańsza ) na ten przykład. porównać można ewentualnie auta tej samej marki, albo. smart i mini to chyba jednak produkty ( no nie chcę nazwać niszowy ) mało popularne jednak.Samochody to tez jednak często produkty tak jak zauważyłaś gadżeciarskie i rozrzut cenowy nawet w jednej klasie potrafi być jak Wielki Kanion. gorąco pozdrawiam
  7. hmmm, 1. Nie jestem asem ekonomii,ale zawsze uważałem, ze coś na co jest popyt ma ceny wyższe od tego na co popytu nie ma. Większość moich znajomych posiada lapki 15-to calowe. i te są chyba najbardziej popularne. 2. Znaczy co? Auta segmentu A są droższe od segmentu C natenprzykład? ciekawe...ale proszę rozwiń temat. ( na cenach aut się też nie znam - mówimy o nowych) Pozdrawiam w Nowym Roku
  8. Dlatego się zastanawiam. myślałem o 10 calach. Później wpadł mi pomysł wrócenia do korzeni- czyli lapek 12 cali. W sumie na takim zaczynałem. ale jak zobaczyłem ceny, to uuuuuu nie wiem dlaczego są wiele droższe od 15tek.. mowa o nowych ofkors pozdro
  9. Ha, a ja Wam powiem tak: pierwszy mój lapek polski ARISTO kupiony w 98 roku trzymałem go 6 lat- bateria nowa trzymała prawie 3h pracy ( oczywiście bez napędu CD - z tym około 1,5h). Bateria mi siadła całkiem po ponad 3latach użytkowania.( wytrzymał nawet podróż pociągiem na Syberie , gdzie podłaczony był do zasilania w kuszetce. ) Drugi laptok też Aristo od 2003 - też intensywnie maglowany ( przez żonę i dzieci do dzisiaj) - bateria LiOn siadła też coś po 3 latach. Po czym za namową znajomych zakupiłem Toszybe - i tu Zonk. Bateria po ponad roku dead. Traktuję lapki tak samo. Nie zmieniłem jakoś specjalnie przyzwyczajeń.Ok są bardziej wydajne, potrzebują więcej mocy, ale Qrna baterie też są bardziej pojemne. Dla mnie mobilność tego typu urządzeń polega właśnie na tym ,że rano do pracy zabieram - tam się instaluje przy jakimś "biurku" , wieczorem zabieram do hotelu.A w domu to wiadomo - raz tu raz tam. Ale zawsze mogę się podłączyć do prundu . nie mam z tym problemu.kilka gniazdek się znajdzie - nawet blisko wanny A baterię mogę wyjąć żeby popracować 10-12h na 230V.- tylko nie wiem czy to faktycznie coś pomaga. Przytoczyłem wcześniej tylko opinię z programu Tv pozdro PS.Zastanawiam się ostatnio nad netbookiem.
  10. W mojej Satellitce padła bateria po 1,5 roku.I właśnie podejrzewam że od takiego traktowania ( nie zawsze ładowanie do końca, nie zawsze rozładowywanie do końca ) Ostatnio oglądałem jakiś niemiecki program ( chyba galileo ) i tam wyraźnie powiedziano, ze przy pracy za biurkiem należy wyjmować baterie ( z tych samych powodów co napisał(a ) niemodna. Ja na lapku pracuję najczęściej na hali ( prowadzę projekty, więc używam do Cad-a, czy innych programów ) i zazwyczaj programy mają funkcję samozapisywania kopii co jakiś czas ( najczęściej ustalam go sobie sam ) . Prawie pół roku używam satellitka pracuje bez baterii i nigdy przez wyłączenie nagłe z prądu ( co na hali w warunkach " budowlanych" zdarza się dość często ) nie utraciłem więcej jak parę minut pracy.Ale ja pracuję wolno , a po za tym potrafię się "cofnąć" parę kroków, by odtworzyć to co już zrobiłem ( czasem wpadając na inne, lepsze rozwiązania) największa katastrofa jaka mnie spotkała, to strata twardziela po upadku lapka z wysokości. Danych nie dało się odzyskać. A więc kochani róbcie kopie zapasowe pozdro
  11. Z walnietymi katechetkami i innymi z tego gatunku jest tak , ze "biedna" dyrekcja najczęściej trzęsie przed władzą kościelną portkami. A już w małych miejscowościach czy na wsiach to nie ma na takich bata. Niestety. Kamykkamyk2 Zgadzam się z Tobą. W tym wieku juz się powinno dzieciaki oswajać z tym tematem. Zresztą na Cartoonie N doskonale oswajają ze śmiercią, obrzydliwym zachowaniem, i słownictwem rodem z rynsztoka....
  12. Haha ciekawe ile jeszcze w KK jest " błędnych interpretacji ". Ostatnio słyszałem, że jednak używanie prezerwatyw w "pewnych okolicznościach" tez nie jest złe ( wg papieża ). KK się jednak zmienia. Wszystko jest kwestią umowy.....
  13. pomijając fakt czy kobiecina miała racje czy nie, zastanawia mnie dlaczego nagle mięso nie jest bleee na wigilijnym stole...
  14. No ale ja chciałem pokazać, że "walnięte baby od religii" ( oraz inne oryginały ) istniały już za czasów religii salkowo-kościelnej. W tej materii nic się nie zmieniło. Oszołomy były, są i obawiam się że będą. Zreszta nie tylko nauczyciele religii.. Pozdro
  15. Liwko, nie ten artykuł, ale też fajny. ( czytałem w konwencjonalnej formie "polityki" - papierowej ) Pamiętam jak chodziłem jako kilkulatek na religie do kościoła. Mieliśmy dobre 3km - jako 2 klasiści już chodziliśmy sami popołudniami. Wyobrażacie sobie teraz puścić same dzieciaki 8 letnie 3 km w mieście po południu na religie. Wtedy nikt z tego afery nie robił. A wracało sie późno - o 17, 18 godzinie. W zimę to wiadomo- ciemno już było. Zobaczcie jak te czasy się pozmieniały. Druga sprawa, że przez te bez mała 30 lat pobudowali świątyń na każdym osiedlu, a nawet rogu Acha i wspominam jak pan katecheta- organista rzucał w nas pękiem kluczy za gadanie na religii.Takie miał metody wychowawcze. jar.os - Moje życie sprawiło że doszedłem do tych samych wniosków co Ty. Nasza wiara jest zależna własciwie głównie od środowiska w jakim się urodziliśmy i żyjemy. 2000 km na południe i chodzilibyśmy z zawieszonymi granatami u pasa i walczylibyśmy z "niewiernymi" chrześcijanami......ale to nie na ten wewontek Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...