Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

d3zet

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

d3zet's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Jestem totalnym zerem w kwestiach remontowych, robię wszystko własnym sumptem więc proszę łagodnie Otóż remontuje mieszkanie, położone są sufity, wygładzone ściany. Powoli zbliża się czas malowania. Chciałbym zamiast gruntu jednak użyć farby podkładowej. Słyszałem, że jest to lepsza opcja, gdyż lepiej (podobno) się później maluje oraz wyrównuje w miarę kolor na całej powierzchni. Pan w sklepie z farbami polecił (jak i wcześniej przeczytałem interesujący opis) farbę ŚNIEŻKA GRUNT. Byłem już nawet skłonny kupić z 20L jednak... stop. Chłodzimy emocje. Poczytamy. No wszystko ładnie pięknie. Grubo malowana, wypełnia drobne ubytki (nie ukrywam, że na tym mi zależy również, aby pomogła zamaskować drobne ubytki w gładzi (milimetr-dwa) którego nie jestem w stanie wyłapać przy szlifowaniu (staram się jak mogę, ale jednak ludzkie oko przed malowaniem wszystkiego nie wyłapie). Lecz poczytałem opinię i jest mnóstwo na temat tego, że farba po jakimś czasie (czasem po 2 tygodniach, czasem po pół roku jak przychodzą ciepłe dni) oddaje zapach... kociego moczu. Definitywnie zniechęciło mnie to do zakupu. Dlatego szukam jakiejś alternatywy. Chciałbym wiedzieć czy ktoś używa może na co dzień, albo ostatnio używał jakiejś dobrej farby podkładowej którą może z czystym sumieniem i węchem polecić? Byłbym mega wdzięczny!
  2. A co z płytami które mają powiedzmy 4.6kW? Przykład to Bosch PUE631BB2E. Też muszę mieć siłę?
  3. Jako, że jest to mój pierwszy post to witam, dobry wieczór i cześć. Od razu zaznaczam, że nie jestem żadnym ekspertem czy nawet półamatorem. Robię remont generalny mieszkania i chce wiedzieć czy wszystko dobrze jest zrobione oraz po prostu wiedzieć co z czym zjeść. Jeżeli temat był, przepraszam, lecz w gąszczu wszystkich tematów ciężko było mi znaleźć coś sensownego. Instalacja elektryczna. Problem? Indukcja. Ciężko u mnie z siłą, wręcz jest to nierealne. Tak więc wybieram płytę pod 230. Teraz pytanie o moc. Czy mogę użyć 7.4kW? Oczywiście zastosować lepsze przewody. 4mm2 starczy? Czy coś więcej? Jaki bezpiecznik? 25A będzie OK czy jednak postawić na 40? Czy 7.4kW będzie odpowiednia przy założeniu, że zadzwonię do elektrowni i zwiększą mi moc z 5.5kW (?) standardowej do 7.5 lub nawet 10? Czy będzie to duża różnica na rachunkach? Płyta nie będzie używana na 100%, myślę, że 4 palniki będą używane na prawdę sporadycznie i to nie na "full". Czy może lepiej pójść w płytę o mocy około 4.6kw lub 6.6kw? Przy użyciu płyty nie będzie używany przykładowo czajnik elektryczny (prawdopodobnie nie będzie go nawet w mieszkaniu). Dużo czytałem, że niby płyty są dziś "inteligentne" i sobie jakoś tam optymalizują tę moc. Miałoby to sens bo tak to każdy "Janusz" dawałby 7.4kW na 2.5mm2 i by mieszkania się paliły masowo, a dostępność płyt i popularność wydaje mi się być dość spora. Za wszelkie cenne rady, nawet te najmniejsze - BARDZO DZIĘKUJE!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...