Witam wszystkich. Jestem mieszkańcem Gryfina, więc sprawa jest mi dosyć dobrze znana. Po pierwsze chciałbym zaapelować o trzymanie poziomu dyskusji, bo niestety, ale niektóre posty pani Edyty B. wręcz straszą chamstwem i agresją. Ale przejdźmy do konkretów, które mam nadzieje dadzą do myślenia niektórym użytkownikom forum którzy zaczną zachowywać się jak ludzie dorośli a nie jak uczniowie gimnazjum. Poprzedni właśicicel działki którą kupiła Pani Edyta doskonale zdawał sobie sprawę z planów budowy linii wysokiego napięcia - sprawa była w toku już 3 lata, a własciciel będąc stroną, zawiadamiany był na bieżąco o jej przebiegu. Przykro mi to stwierdzić, ale została Pani poprostu nabrana przez człowieka który sprzedał Pani tą działkę i to do niego może mieć Pani największe pretensje. Inną sprawą na którą chciałem zwrócić państwa uwagę jest fakt, że wielokrotnie załatwiałem sprawy służbowe w powiecie, również z Panią Magdą, i nigdy nie odebrałem ani jej, ani ludzi pracujących w jej wydziale jako chamów i urzędasów. Wręcz przeciwnie, uderzyło mnie jak cięzko pracują te dziewczyny i jak bardzo starają się pomóc petentom. Nie odbywa się to jednak kosztem łamania prawa, które narzuca pewne obowiązki na urzędników, i nie pozwala im działać do końca tak sprawnie jak by chcieli, co niestety czasami wydłuża czas potrzebny do otrzymania decyzji. Obowiązkiem urzędnika jest jednak nie poprawa samopoczucie patenta, a przestrzeganie litery prawa, jaka by ona nie była. Wydaje mi się, że pani Edyta B. chce wykorzystać stereotyp chamskiego i wrednego urzędnika, którego jedynym zmartwieniem jest utrzymanie stołka, a zwykłego człowieka ma głęboko w ... szafie z aktami, gdzie nawet nie zagląda, tak jest leniwy. Pani Edyto, proszę nie mydlić nam oczu i porzucić tą demagogię. Nikogo inteligentnego pani na to nie nabierze. Na koniec chciałem tylko dodać, że uważam groźby, nie wazne pod czyim adresem, za wyraz frustracji i braku argumentów.