alchemyx

Witajcie, Jesteśmy na etapie decydowania między drewnianym pokryciem a tarasu a płytkami (tak jak jest obecnie). Z tarasu płytki odłażą głównie na bocznym pasie, ale na powierzchni też są już "głuche" płytki. Fachowcy od płytek chcą je zerwać, oszlifowac beton, zaizolować, położyć płytki, ot standard. Natomiast przyjechał człowiek od drewnianych tarasów i on chce nakładać drewno na stare płytki (przewiercać je na wylot aż do betonu. Trochę mnie to martwi - czy to jest robota zgodnie ze sztuką? Mam wrażenie, że pod deskami będzie ten beton tylko bardziej niszczał, pękał i zarastał. Czy moje obawy są uzasadnione? Załączam zdjęcie naszego tarasu, teraz wygląda ciut gorzej, odszedł boczny pasek płytek. Pozdrawiam

Cześć, Dziękuje za pomoc. Wczoraj elektrodę wymieniłem i faktycznie ją "zeżarło". Zostało 20 cm długości z oryginalnych 90 cm. Udało się wyjąć bez problemu i zamontowałem wersję łańcuchową ("kiełbaskę). Dzieki i pozdrawiam Michał

Cześć, Kupiłem dom, gdzie znajduje się na poddaszu zbiornik Biawar W-E 220.82N. Jest w nim elektroda magnezowa, którą należy wymieniać co półtora roku. Zakładam że nigdy nie było to robione (zbiornik ma 9 lat). Mam teraz dwa pytania z tym związane: - czy po tylu latach jest jeszcze sens wymieniać tą elektrodę? - czy mogę ją ułamać/przepiłować przy wyciąganiu? Chodzi o to, że zbiornik ktoś tak mądrze zamontował, ze od dachu do góry elektrody jest tylko 76 cm, a według instrukcji musi być 93. Wykoncypowałem, że ją wyciągne tyle ile się da i górną część ułamię lub przepiłuję tak aby ją wyciągnąć. Następnie zamontuje elektrodę łańcuchową, ona wymaga jedynie 20 cm miejsca. Z góry dziękuje za pomoc. Pozdrawiam Michał