a g

Cześć, Ogólnie w mieszkaniu mam problem z zaciekami koło okien po deszczach. Mieszkanie dopiero w stanie deweloperskim. Zacieki pojawiają się w kilku oknach na tynku wew. pod oknem ale też nad oknem tam gdzie nad tym oknem jest inne okno (mieszkanie o którym mowa jest na parterze). Budynek jest już ocieplony, ma tynk, itd. Moje podejrzenie pada na parapety zewnętrzne. To co mnie zastanawia, to to że na zaślepki do parapetu zewnętrznego nie nachodzi ocieplenie i tynk. Tylko wygląda to tak jakby do otworu już z ociepleniem i tynkiem włożony został parapet z zaślepkami co powoduje, że oczywiście jest jakaś przestrzeń między zaślepką a tynkiem gdzie może dostawać się woda. Moje pytanie brzmi czy to jest poprawny montaż? W moim domu wszystkie te zaślepki przysłonięte są ociepleniem/tynkiem. Dzięki za pomoc! ps. nie byłem pewny czy to odpowiedni dział bo w sumie pytanie zahacza o przynajmniej 3 działy więc w razie czego proszę przenieść

Cześć, posiadam kocioł De Dietrich Baxi i podłączony do niego czujnik zewnętrzny. Chciałbym dokupić do niego iSense głównie żeby: 1. zmieniać krzywą grzewczą czujnika zewnętrznego na iSense 2. zmieniać temperaturę CWU (to kocioł dwu funkcyjny) na iSense 3. W okresie takim jak ten chciałbym, żeby iSense działał jak zwykły regulator on/off czyli kierował się bardziej czujnikiem wew. niż zew Czy iSense spełni te "wymogi"? W pkt. 1 chodzi mi o to, żeby kocioł działał tak jak działa bez iSense, czyli kocioł zajmuje się wszystkim w oparciu o temp. zew, z tą różnicą że gdybym chciał zmienić krzywą to nie muszę iść do kotła. Jeszcze jedna sprawa, czy jest możliwość używania przycisków na kotle gdy podłączony jest iSense? Pozdrawiam

ok, może bo to developerka ale w takim razie dlaczego nie pękają tynki na parterze? Jeśli faktycznie ta część fundamentu pękła to co teraz? Dodam jeszcze, że to szeregówka. Pytałem sąsiadów i jeden (kilka domów wcześniej) też ma poziome pęknięcie na tej samej ścianie! ale tylko jedno od zeszłego roku i na razie nie ma nowych a to sie nie powiększa a drugi zaraz przede mną też mówił że ma pęknięcia na klatce ale nie wiem dokładnie jak duże i na której ścianie bo ma odbicie lustrzane. Obaj mieszkają krócej ode mnie o jakiś +/- rok Nie mieszkam w takim rejonie. Działka ma bardzo twardą ziemię (przynajmniej na ogródku ale podejrzewam, że pod budynkiem też), z tym że glina przy odwiertach pod słupki ogrodzeniowe 3 ludzi musiało dociskać wiertnice i co kilka słupków ostrzyć

Też nośna i na niej (na parterze) nie ma żadnych śladów. Na tej nośnej (zresztą jak i na drugiej) jest dodatkowo podparta płatew (nie wiem czy to dobrze nazywam, taka ta belka szczytowa, która idzie przez cały dach) a że drewno mocna pracuje bo to słychać i widzę to może te drgania się jakoś przenoszą i tam to pęka? Gdzieś też wyczytałem, że komuś też tak pękało poziomo (z tym że to było na działowych ściankach) i prawdopodobnie powodem było wypłukiwanie piasku czy jakiegoś utwardzenia pod fundamentami (?) nie wiem czy dobrze to zrozumiałem, mam nadzieje, że to nie to

Nikt nie spotkał się z takimi pęknięciami ?

Witam, Budynek 4 letni, mieszkam w nim od 2 lat i gdzieś po około roku zauważyłem pierwszej małe pęknięcie poziome w pokoju na piętrze (zdj. nr 1), po jakimś czasie to pęknięcie pojawiło się po drugiej stronie ściany na klatce schodowej (zdj. nr 2, 3 i 4). Od kilku miesięcy zauważam kolejne pęknięcia wzdłuż tej ściany (rysunek), które są symetryczne tzn. jeśli jest pękniecie to na ścianie obok lub z drugiej strony pojawia się na tej samej wysokości jednak na całej długości ściany nośnej pęknięcia w różnych pokojach nie pokrywają się, tzn. w jednym pokoju są niżej w innym wyżej. Mówimy o ścianie nośnej w jej górnej części na piętrze, na parterze jak na razie nie ma żadnych pęknięć. Co może być tego przyczyną, rozumiem że powodów może być wiele i pewnie jeszcze więcej informacji potrzebujecie ale czy to "normalne" zjawisko? Czy może budynek za niedługo runie? Planuje ogólnie wezwać jakiegoś fachowca ale przy obecnym zamieszaniu może to trochę potrwać. ps. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie ale praktycznie od kiedy tu mieszkam (szczególnie przy zmianach temperatur) to na strychu słychać trzaski, jakby więźba pracowała, która swoją drogą też ma pęknięcia (nawet zakładałem tu chyba jakiś temat ale wszyscy mnie zapewniali, że to normalne i te pęknięcie nie są wcale najgorsze). Dziękuję i pozdrawiam.

Wydaje mi się, że odpowietrzałem ok. Zamknąłem wszystkie pętle, pompa na maksa i otwieralem pojedynczo na maksa czekając minimum 10 minut az wodę przepcha, jakies powietrze wyszlo bo automatyczne odpowietrzniki bylo słychać raz czy dwa. Kocioł to de dietrich duo tec compact 24, dwufunkcyjny

A przy działającym kotle (temp. zasilania około 30 stopni - czujnik zew. i histereza na 6) jak ta wskazówka jest na pograniczu jasno i ciemnozielonego to jest ok? No i właśnie temp. zasilania i przepływy, mam jeden mały pokój, który dzieli pętle z mały przedpokojem i w tym pokoju jest chłodniej niż w innych dlatego chciałbym zwiększyć przepływ na tej pętli ale na piętrze na żadnej pętli nie umiem wyciągnąć więcej niż 0.5L i tak jak piszesz, musiałbym zwiększyć temp. zasilania i wszędzie przykręcić przepływy na np. 0.25L a tylko na ten pokój zostawić 0.5L, musi być lepsze rozwiązanie? Zapytam wprost co zrobić żeby na piętrze mieć możliwość ustawienia większych przepływów niż teraz te 0.5L?

OK, przetestuje to ale tak jak mówisz muszą się pojawić mrozy. Czyli jeśli na manometrze mam wskazówek na białej kresce dzielącą zieloną 1 i zieloną 2 to będzie ok? Czy za dużo?

Rozumiem, że rotametry nie odpowiadają za ciśnienie, odpowiadają za przepływ ale żeby można było zwiększyć przepływ to musi być w instalacji więcej wody, nie? Przy przeglądzie instalator ustawił 1 bar na przeponowym i teraz ja muszę dopuścić ile wody (wg manometru wyżej)? Chodzi ci przy ustawianiu przepływów czy już finalnie? I czy to właśnie ma znaczenie bo wiadomo, że wygodniej się później reguluje na pokrętłach niż rotametrami

To też nie jest tak, żeby się przepływami nie przejmować bo skoro teraz na piętrze mogę dać maks 0.5L to już jest problem bo na jeden obwód potrzebuje dać więcej i nie ma z czego. Dopuściłem wody do instalacji teraz mam na końcu zielonego pola z nr 1 więc nie wiem czy to juz jest 1.5 czy jeszcze 1 ale na piętrze nic się nie zmieniło, na parterze jest więcej pola manewru ale potrzebuje coś zrobić z piętrem. Na parterze mam rotametry wkręcone na maksa i mogę pokrętłami na powrocie regulować w zakresie od 1.5-2 L, na piętrze rotametry mam dość mocno wykręcone, powroty odkręcone na maksa i max. to 0.5L przy pompie na biegu 3, jak pompe dam na maksa to jest minimalnie lepiej ale znowu głośno. Jakie mogę mieć ciśnienie wody na kotle tzn. ile mogę dopuścić? poniżej poglądowe zdjęcie (to nie mój manometr) i w tym momencie mam wskazówkę mam na białej kresce między 1 a 2. Zastanawiam się czy mogę dopuścić wody bo podczas grzania CWU (kocioł dwufunkcyjny) wskazówka wskakuje na cyferkę 2, czyli w połowie drugiego zielonego pola. Jeszcze jedna sprawa, ogólnie rotametry powinny być wkręcone na maksa i kontrola odbywać się przez pokrętła na powrocie? Dobrze to rozumiem? Czy może rotometry mogą być wykręcone aby określić przepływ? Wydaje mi się, że przy wkręconych rotametrach wody powinno być wystarczająco w instalacji aby zapewnić założony przepływ.

Dzięki za odpowiedź ale który filtr? Teraz odpowietrzam obiegi bo usłyszałem dziwne szumy w pompie co jakiś czas, jakby powietrze.

Cześć, Potrzebuje waszej pomocy w wyregulowaniu przepływów. Teraz zaczynam dopiero drugi sezon grzewczy w tym domu. Znalazłem informację, żeby ustawić przepływy a dokładnie "wyzerować" rotometry należy odkręcić na maksa zaworki na powrocie a następnie wkręcać/wykręcać rotometry tak aby było na nich 1.5/2 L na każdym obiegu. Na parterze nie było większych problemów, przy pompie ustawionej na 3 (Wilo Yonos Para) ustawiłem wszystko na 1.5L. Problem jest na piętrze gdzie jest 8 obiegów, przy tej samej pompie ustawionej na 6 (!) mogę ustawić maksymalnie 0.5L bo później rotometry chodzą już za lekko i boję się, że je wykręcę. Na 90% w zeszłym roku na obu pompach miałem ten sam bieg (chyba 3) i byłem w stanie przepływy ustawić na podobnym poziomie. Na kotle mam między 1 a 1.5 bara. Jak mogę polepszyć te przepływy? Nie chce żeby pompa chodziła na 6 tym bardziej, że w zeszłym roku było ok. Dzięki

Cześć, Wracam do tematu bo zauważyłem, że niektóre belki zaczynają się strzępić (w załączniku zdjęcia) czy to normalne? Zamieszczam też kilka innych zdjęć, np. w pierwszym poście pisałem, że przez całą główną belkę idzie pękniecie ale tylko z jednej strony i jest głębokie na jakieś 3cm ale teraz zauważyłem, że po drugiej stronie belki pojawiło się mikro pęknięcie. Największe pęknięcia (poza główną belką bo to jest na całej długości) są w miejscu, gdzie przez okienko/właz padało słońce, teraz zasłoniłem okienko. Myślicie, że ma sens zakładać jakieś obejmy metalowe lub wkręcać jakieś długie wkręty czy raczej siła drewna będzie za duża i to nic nie da?

To moje pęknięcie na pewno jest dłuższe niż 1/4 a co do głębokości to ma powiedzmy maks 3cm tyle wchodzi metr ale czy w środku nie idzie przez całe to nie wiem. Ogólnie to wygląda tak jakby belka była pęknięta na srodku i góra belki przechylała się w jedną stronę. Tylko nie wiem czy drewno się w tą stronę "rozpręża" czy ta strona dachu tą górę ciągnie. Będę musiał chyba zaprosić jakiegoś fachowca, może niepotrzebnie ale wolę dmuchać na zimne.

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, uspokoiliście mnie Co do "oświetlenia" to jest tymczasowe, musiałem coś zrobić a że były wtedy mrozy to chciałem to zrobić szybko. Jak to najbezpieczniej zrobić?

Witam, Chciałem Was prosić o opinię na temat pęknięć więźby. Wiem, że pękniecie powstają i są dopuszczalne jeśli oczywiście nie zagrażają bezpieczeństwu, no właśnie ale gdzie ta granica? Ogólnie mam pęknięcia na kilku elementach ale największe jest na "głównej belce" (nie wiem jak to nazwać), są również też inne mniejsze na innych drewnianych elementach (głównie tam gdzie pada słońce przez okno dachowe). Pęknięcie, o którym pisze jest praktycznie na całej szerokości belki ale tylko z jednej strony, w największym miejscu ma około 1.2cm wysokości i niecałe 2cm głębokości. To jest pierwszy sezon grzewczy, pękniecie było już przed okresem grzewczym ale nie jestem pewien jak duże było. W załączniku wrzucam kilka zdjęć, jeśli coś musicie jeszcze wiedzieć to piszcie. Dzięki

Za późno ale priorytetem było dla mnie wykończenie środka żeby można było zamieszkać bo musieliśmy się wyprowadzić. Będę się posługiwał hasłami z rysunku, wewnątrz między wylewką a posadzką oczywiście jest styropian ale ja pisałem o zewnętrznej części, która wystaje po za okno tarasowe. Okno jest w 3 miejscach osadzone na klinach. To są szeregówki więc z tym styropianem nie był mój zamysł choć podejrzewam, że jest to ocieplenie fundamentów i może dobrze by było go zostawić a środek (między tym styropianem a oknem) czymś tylko wypełnić.

Witam, Chce wykończyć okno tarasowe na zewnątrz, na tą chwilę kończy się okno i jest przerwa kilkanaście centymetrów a następnie styropian, kawałek "posadzki" (? nie wiem czy tak się nazywa ta pierwsza wylewka przy fundamentach) jest odsłonięty. Na wiosnę wypełniłem przerwę między oknem tarasowym a posadzką pianką, żeby robactwo za bardzo tam nie wchodziło ale teraz muszę już to przygotować na zimę. W załącznikach przesyłam zdjęcia i szkic jak to wygląda teraz oraz szkic jak myślałem, żeby to zrobić . Domyślnie ma tam być taras z deski tarasowej więc i ma być na wysokości (lub trochę niżej) wylewki w środku. Mam ogrzewanie podłogowe, zależy mi też na tym, żeby robactwo nie miało tam podejścia, dlatego pomyślałem, żeby betonem zalać to pod okno tarasowe (dlatego tego styropianu nie dawałem do końca w projekcie). Pewnie bezsensu bo mostek się robi ale nie wiem jak do tego podejść. Dodatkowo myślałem, żeby jakieś kotwy (śruby) przymocować do posadzki + drut i zrobić jakieś małe uzbrojenie bo jak teraz zaleje to po prostu betonem to tak naprawdę z żadnej strony to się nie będzie trzymać bo z każdej będzie styropian. Doradźcie coś, dziękuję.

Bardzo dziękuję za konkretne informacje. Przetestuje twoje sugestie. Odnośnie do czujnika zew. to + i - nie zmieniają tej domyślnej temperatury. Te przyciski ustawiają krzywą, teraz mam ustawioną 00 czy to oznacza, że kocioł będzie starał się nagrzać wew. do 20C? W żadnym (jest ich niewiele) menu nie mam opcji ustawienia preferowanej temp. wew. Czy w kotłach gazowych da się ustawić "zezwolenie" na różnicę miedzy zasilaniem a powrotem? Wydaje mi się, że coś takiego mi mówili w pomocy technicznej producenta bo teraz wystarczy, że różnica jest 0.5C i kocioł już nagrzewa. Tylko powiedział, że trzeba mieć regulator pokojowy bo menu samego kotła nie ma takiej możliwości. Załóżmy, że podłącze regulator pokojowy to czy wtedy kocioł będzie się wyłączał i nie będzie "podgrzewał" tylko dlatego, że powrót jest niższy niż zasilanie? Tylko będzie czekał, aż temperatura w pomieszczeniu zbliży się do np. 21C ? Na jakiej zasadzie czujnik zew. będzie współpracował z regulatorem? Regulaćtor będzie korzystał z informacji o temperaturze czy to czujnik zewnętrzny będzie sterował kotłem a regulator będzie tylko "hamulcem", żeby wyłączyć kocioł gdy zrobi się za ciepło? Pozdrawiam

Wg instrukcji jest to zawór 4 drogowy. Czujnik jest podłaczony i działa, pokazuje poprawnie temperaturę na zewnątrz (porównane ze zwykłym termometrem zewnętrznym). Ustala temperaturę zasilania wg temp. zew. Np. Teraz na zew. jest 15.5C i ustawia zasilanie na około 25C przy krzywej 0. Dlaczego mam wymusić 50C na podłogowe i sztucznie ją dławić na zaworze? Juz mam w domu 24C przy krzywej 0, przeplywach 0.5L i zaworze 4D na 1. Jak podniose krzywą żeby grzało mi do 50C to się ugotujemy. Gdzie mam niby tą zadaną 21-22C ustawić? Nie mam takiej opcji. No i dalej pozostaje główne pytanie czy to normalne, że kocioł często i krótko grzeje? Teraz jak zmieniłem na zaworze na 1 to włącza się o wiele rzadziej ale mimo, że termometr na podłogówce pokazuje 30C na rozdzielaczu a na zewnątrz jest dość ciepło i w domu 24C to i tak się czasem włączy pogrzeje kilkanaście/dziesiąt sekund i się wyłącza. Choć te 24C może wynikać po prostu z tego, że dom jest jeszcze nagrzany od czasu zanim podłączyłem czujnik pogodowy. EDIT: Wrzucam zdjęcie (trochę przerobione) instrukcji tej grupy pompowo-mieszającej Valvex PROFF, na której schemat pokazuje kocioł gazowy więc o ile instalator mógł przez swoją niewiedzę lub jakośtobędziostwo wstawić zły zawór to już producent gotowych zestów wątpie, po co miałby to robić mógł mógł po prostu dać zawór 3 drogowy. Przy okazji ten schemat odzwierciedla moją instalacje (nie mam tego regulatora pokojowego (?) do którego podłączona jest pompa i kocioł, tak samo pompy nie są u mnie podłączone do kotła - kocioł nie ma możliwości sterowania pompami), na piętrze jest to samo (oczywiście bez kotła ) i jest 8 obiegów zamiast 6.

Ale to jest zawór 4 drożny, literówka u ciebie czy na zdjęciach faktycznie jest 3D? A tym siłownikiem miałby sterować kocioł? Wydaje mi się, że ten podstawowy model nie ma takiej opcji. Nic nie da się zrobić?

Mam problem, nie wiem czy to normalne ale kocioł włącza się co kilka minut grzeje przez kilkanaście lub kilkadziesiąt sekund i się wyłącza, tak się dzieje kilkadziesiąt razy na godzinę. Nie ma różnicy czy jest na czujniku zewnętrznym czy zadaje mu temp. zasilania ręcznie. Jak tylko temperatura powrotu równa się (lub jest trochę niższa) temp. zasilania to kocioł zaczyna grzać. Dość logiczne ale dziwne, że dogrzanie i ostyganie temp. powrotu trwa tak krótko. To chyba niemożliwe żeby w 30 sekund grzania piec przepchał wodę przez wszystkie obiegi i wróciła na tyle ciepła żeby wyłączyć grzanie. To wygląda tak jakby woda krążyła w jakimś miniobiegu. Druga sprawa, w domu jest za ciepło. Temperatura w nocy 0 - 1 C. Krzywa usrawiona na 5 a w domu prawie 25C. Teraz już ustawiłem krzywą na 0 ale podejrzewam, że w dalszym ciągu będzie za ciepło, skoro kocioł co chwilę się włącza. Pomóżcie! // EDIT Próba #1 - 9:30 Na parterze i piętrze zawórd 4D ustawiłem na 1 i wszystkie rotometry ustawiłem na 0.5 . Kocioł się już nie uruchamia bo powrót jest mniej więcej tyle co zasilanie ustawione przez czujnik zew. Na razie tak to zostawiam i zobaczę wieczorem jak to będzie.

Witam ponownie Już mieszkam, na dworze coraz chłodniej i w domu też więc uruchomiłem ogrzewanie i chciałbym Was prosić o kilka wskazówek. Ogólnie sytuacja jest następująca: - Kocioł gazowy De Dietrich Duo Tec compact - Ogrzewanie podłogowe na parterze (6 obwodów) i piętrze (8 obwodów), - W sumie około 140m2, na parterze sufity około 3m na piętrze 2.6m - Rurki co 10cm oprócz łazienek i wiatrołapu wszędzie panele podłogowe 10mm - W 2 łazienkach po małym grzejniku drabinkowym i trochę większy zwykły grzejnik w garażu - Kupiłem czujnik pogodowy zewnętrzny (jeszcze nie podłączyłem) - przepływy na razie wszędzie ustawione na 1, pompa na 3 biegu, zawór czterodrogowy na 1.5 Wczoraj uruchomiłem kocioł na 45 C, później dałem na 40 C i po około 2 godzinach dało się odczuć że podłoga na płytkach jest przyjemnie ciepła, po kilku godzinach na panelach tak samo. Teraz do konkretnych pytań. Ogólnie nie jesteśmy za bardzo ciepłolubni 21-22 to dla nas ok, w sypialni chciałbym mieć około 19-20. Jak poustawiać to wszystko, żeby ta temperatura mniej więcej się tak trzymała? Dziś jest ciepło i na termometrze dochodzi już do 22 na parterze i 23 na piętrze, mierze to tanią stacją pogodową, czujnik zewnętrzny jest na piętrze, więc nie spodziewam się super dokładnych pomiarów ale to raczej oczywiste, że wyższa temperatura zewnątrz będzie powodować to, że w środku będzie cieplej. 1, Co w takiej sytuacji? Zmniejszyć temp. na piecu żeby się tak często nie włączał? Zmniejszyć przepływy? 2, Jak ustawić ten czujnik pogodowy? Niestety musi on być na ścianie zachodniej z lekkim przesunięciem na północ (dom szeregowy). 3, Co w sytuacji gdy będą mrozy a ja nie jest w stanie ustawić większego przepływu niż 1L? Zwiększyć bieg na pompie? 4, Czy zawór może być na 1.5? Jeszcze na pewno jakieś pytania mi wpadną do głowy. Poniżej zamieszczam zdjęcia, może się przydadzą.

Planuję rozcienczyć wodą wg producenr lub trochę bardziej. Czyli nie ma konieczności szlifować tej warstwy?