Luke_W

Pawel_13 dziękuję za podpowiedź Okazało się że w pobliżu mojej pracy jest serwis firmy Hansgrohe. Podejdę tam jutro i wyjaśnię tę sprawę. Na OLX znalazłem oferty z bateriami zakończonymi tak samo jak moja, więc jestem dobrej myśli i jutro dam znać. https://www.olx.pl/oferta/bateria-bidetowa-hansgrohe-CID628-IDntG6m.html#8169b91ee3 https://www.olx.pl/oferta/hansgrohe-talis-sportive-322-000-00-bateria-bidetowa-chrom-CID628-IDp4CoX.html#72bbd215a0 https://www.olx.pl/oferta/nowa-bateria-bidetowa-hansgrohe-tail-CID628-IDpusYW.html#3560bafe52

Przede wszystkim chciałbym się przywitać - to mój pierwszy post. Dzień dobry Dostałem od znajomej osoby baterię marki Hansgrohe (ustaliłem że to model Metopol S). Bateria jest powystawowa, nie mam do niej instrukcji ani zestawu. Tak wygląda zakończenie wężyków wychodzących z baterii: Tak wygląda instalacja: Myślałem że bateria jest zdekompletowana, ale na allegro znalazłem aukcję na której oferowana jest bateria z tej samej serii i jej wężyki są identyczne. Stąd moje przekonanie że to musi tak być. Wężyków nie da się wymontować bez rozbierania baterii. Obracają się swobodnie w lewą i prawą stronę. Jeżeli będzie to konieczne to spróbuję rozebrać baterię żeby wymienić wężyki na inne. W związku z tym mam pytanie do Was, specjalistów, o to co jest potrzebne do podłączenia tych wężyków z rur wystających ze ściany? Jeżeli to możliwe to nie chciałbym (tzn. chciałbym ale obawiam się że to ponad moje możliwości) montować zaworków (czyli demontować tych kolanek, bo boję się że może coś pójść nie tak i będzie ciekło za kaflami). Czy istnieje jakaś redukcja ze złącza "w ścianie" na to jakim zakończone są wężyki? Jeżeli tak to jak się nazywa? Mogę podjechać do Castoramy lub Leroy Merlin albo poszukać w sklepach hydraulicznych na terenie Gdańska. Do tej pory dawałem sobie w domu radę z prostymi rzeczami, chciałbym dalej być postrzegany przez domowników jako bez niepotrzebnego rozlewu krwi, tzn. wody . Jeżeli ktoś z Was mógłby pomóc mi w utrzymaniu tego tytułu będę ogromnie wdzięczny. Pozdrawiam, Łukasz