Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

oczko992

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

O oczko992

  • Urodziny 02.02.1990

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Łódź
  • Kod pocztowy
    93-249
  • Województwo
    łódzkie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

oczko992's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. chcialbym zeby zaladowanie pieca zrzynkami, weglem, lub mieszanką starczała mi na około minimum 10-12h jesli pale tak jak obecnie czyli dolnego spalania jak juz mi wygasa żar węglowy, i wrzuce na to np,4 kawałki zrzynek to z temperatury mniejszej niż 50 stopni po 10 minutach robi się prawie 60, i jak nie zamkne drzwiczek to sie zaraz chyba zagotuje, pytanie teraz czy miarkownik załatwi ten problem? czy jak załaduje do pełna drzewa piec na ten żar to miarkownik bedzie sobie odpowidnio dozował powietrze i starczy o chociaz na kilka godzin, czy poprostu to drzewo jest za cienkie i tak nie bedzie sie dlugo palic co bym nie zrobił ?
  2. czyli najlepiej podzielić etap palenia na 2 sposoby? np. w dni cielejsze palić tylko drewnem dolnego spalania natomiast w zimne dni, palić tylko węglem sposobem górnego spalania, dobrze rozumiem ?
  3. a jak palić zrzynkami tartaczanymi w tym piecu pociętych na 30cm, bo tego mam całą szopę, natomiast węgiel orzech w tamtym roku spaliłem 2.5 T chcialbym wiecej spalac drewna a mniej węgla
  4. dodałem do albumu zdjęcia podczas palenia w piecu, wydaje mi się ze dodałem dobry schemat jaki piec posiadam... zdjęcia są na samym dole galerii https://photos.app.goo.gl/kWvWeRjhWrlYnfcr2 czyli mam ułożyć cegły szamotowe w tej szczelinie i zrobić pionowy kanał spalania tak jak niżej na rysunku który przerobiłem?
  5. Proszę o pomoc i porady w paleniu w moim piecu C.O. Zdjęcia pieca i instalacji - https://photos.app.goo.gl/kWvWeRjhWrlYnfcr2 Przedstawię jak wygląda mój problem. Nie mam problemu rozpalać go codziennie i gasić na wieczór, tylko najbardziej uciążliwe jest dla mnie ciągłe kontrolowanie temperatury i dokładanie co 30 minut do pieca. Palę sposobem kroczącym. Wrzucam małą ilość węgla aby nie zagotować pieca. Od razu włączam pompke do zasilania. Na wieczór nie dokładam już paliwa do pieca, i samoistnie się wygasza a ja wyłączam pompke. Niestety przy około 60 stopniach zaczyna mi kapać/wydobywać się woda ze śrubunka na TYM zdjęciu . Kolega z pracy powiedział że wystarczy dokręcić, ale ja nie ruszam bo się boje że sie pogorszy, gdyż raz jak dokręciłem śrube nad boilerem to całkowicie się urwała. To chyba przez to że 3 lata w domu nikt nie zamieszkiwał i nie palił w piecu (woda była spuszczona). Niestety miarkownik nie działa albo ja nie umiem go obsługiwać, ciężko chodzi i w ogóle się nie rusza. Jeśli ustawie klapkę na bardzo malutką rozwartość to wtedy słabo się pali i nie chce osiągnąć temperatury większej niż 50 stopni, lub ciężko osiąga 50 stopni. Jeśli natomiast bardziej otworzę klapkę , wtedy w piecu szybko temperatura wzrasta na 60 a nawet 65 stopni, i muszę od razu zamknąć klapkę, i czasami szyber bo boje się że coś się zagotuje Nie mogę zmienić pieca, i nie chce za bardzo w niego inwestować ze względu ze dom ma wielu właścicieli, i nikt nie zwróci kosztów inwestycji. Co będzie najlepszym sposobem aby usprawnić mój piec? Kolega proponuje montaż dmuchawy w klapę i sterownika. Na internecie znalazłem filmik, to chyba ten sam piec. Tylko jest kolejny problem, zawór różnicowy nad piecem, nie zawsze się otwiera tzn, jak pompka jest ustawiona na 3 stopień to rusza normalnie słychać takie metaliczne uderzenie jakby zassanie, natomiast jak jest na 2 stopniu to nigdy nie zaskoczy, i nie ma zadnego dzwieku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...