Cześć, chciałbym Was poprosić o poradę w kwestii budowy podłogi na poddaszu. Dotychczas poddasze było wykorzystywane jako magazyn pasz oraz różnych gratów wykorzystywanych w rolnictwie, teraz miało by tam być mieszkanie. Jest to dom sprzed roku 1945, strop zbudowany jest z 2-ch warstw desek pomiędzy którymi znajduje się kilkunastocentymetrowa warstwa trocin i zmielonej słomy (?). Deski są zdrowe, izolacja sucha. Belki stropowe (drewniane) są zdrowe, rozmieszczone od siebie o ok. 70 cm. Na deskach na równo z belkami stropowymi wykonana jest polepa. W kilku miejscach uległa zupełnemu skruszeniu więc została usunięta. Pozostała jednak na większej powierzchni podłogi i jest w bardzo dobrym stanie. Z poddasza usunąłem także wszystkie ściany murowane postawione na belkach stropowych (ich łączna masa wyniosła ok. 2 t) oraz 1 t rożnych gratów. Podłogę planowałem wykonać na legarach, bez usuwania starej izolacji i polepy (ogromne przedsięwzięcie, brak możliwości podstawienia kontenera, a poza tym to całkiem niezła izolacja akustyczna). Zdaję sobie sprawę, że szczególnie polepa stanowi obciążenie dla stropu, jednakże nie rozważam jej usuwania jeżeli nie będzie to absolutnie konieczne. Plan zakłada ułożenie legarów oraz płyt OSB. Pomiędzy legarami wyłożona zostanie wełna w celu izolacji akustycznej. Problem, który chciałbym rozwiązać to wilgoć wytwarzana w mieszkaniu poniżej - zakładam, że będzie przenikać przez strop. Ułożenie folii izolacyjnej sprawi, że wilgoć będzie kumulować się w warstwach znajdujących się po nią. Czy istnieje sposób na rozwiązanie tego problemu bez usuwania starych warstw izolacji stropu? Z góry dziękuję za sugestie.