Tomek_Pobiedziska

Witam. Mam poważny problem ze znajdującą się dookoła domu, na działce, wodą. Nigdy wcześniej podobna sytuacja nie miała miejsca. Zaistniały stan rzeczy spowodowany jest tegorocznymi obfitymi opadami, jak również małą liczbą dni słonecznych latem i niską temperaturą. Grunt dookoła domu - to około 80-130cm ziemi, pod nią ił, glina, generalnie warstwy nieprzepuszczalne. Dookoła domu położone są drenaże. Zarówno one, jak i rury spustowe z rynien wyprowadziłem do 2 studzienek w ogrodzie (głębokich na 4 kręgi). Nigdy przedtem nie było problemów z nadmierną ilością wody, nawet po intensywnych ulewach (9 lat). Podczas budowy domu, nie było utwardzonej drogi, była tylko droga polna. 5 lat temu wykonano modernizację drogi. Położono sieć wodociągową, kanalizację sanitarną oraz kanalizację burzową. O ile przyłącza kanalizacji sanitarnej zostały wprowadzone w teren posesji, to "burzówka" odbiera wyłącznie wodę z kratek ściekowych umieszczonych na ulicy. Przyłączy burzowych nie wykonano. Obecnie sytuacja stała się niezwykle niebezpieczna, ponieważ nie daję powoli rady odpompowywać wody ze studzienek i powierzchni, wiem, że fundamenty stoją w wodzie, nie tylko u mnie, ale również u sąsiadów. Może ktoś z Was zderzył się z podobną sytuacją i ma jakąś koncepcję... Przede wszystkim wydaje się, że należałoby rozstrzygnąć, czy podczas budowy kanalizacji burzowej powinny zostać wykonane przyłącza i czy ich nie wykonanie nie jest naruszeniem jakichś przepisów. Na pewno ciągłe odprowadzanie wody poprzez drenaże, do burzówki, zapobiegło by takiemu nasączeniu gruntu. Proszę o porady....