Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dopiero.co

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    gdzieś tam
  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Dopiero.co's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Elfir , dzięki za uwagi. Nie chciałabym rezygnować jednak z półwyspu. On był podstawowym naszym pomysłem na kuchnie i jej zamknięcie.. Pomyślimy natomiast nad obniżeniem i zagospodarowaniem tego co w środku. Byc może zmywarka wyląduje jednak niżej i na ścianie pod oknem. Rozważam jeszcze przeniesienie płyty na ściane północną, co z kolei pozwoli zrobić pełną zabudowę tej ściany i przesunąć lodówkę do środka kuchni ( nie w przejściu)
  2. Elfir: Czemu? Moim zdaniem fajnie zamyka kuchnie i zasłania syf w zlewozmywaku.
  3. Bepo: dokładnie mam te same wątpliwości. martwi mnie lodówka bardzo. Myślałam na zwężeniem półwyspu przynajmniej 10 cm, coby powiekszyło przejście. Mam też obawę, że jak otworze drzwi zmywarki. A przecież trzeba otworzyć do poziomu to nie sięgne po naczynia z zlewozmywaku. będe odstunięta przecież od zlewozmywaka o min 70 cm
  4. Tynki powoli się kończą. Epopeja z prądem 3 fazowym zakończyła się szczęsliwie i udało się przystąpić do tynkowania Parter i piętro już zrobione w gipsie, tynki cementowo- wapienne do piwnic i łazienek też się konczą. POdobno we wtorek finisz. Panowie zatynkowali nam sporo gniazdek więc chodziłam ostatnio po budowie i robiliśmy odkrywki. Drzwi w zasadzie wybrane Będzie takie coś w szarości. Elewacja ma być jaśniutka, prawie biała. https://pl.pinterest.com/pin/70650287883284409/ Muszą być mocno przeszkolone bo na ganku nie ma okna. Teraz dumam na barierkami na taras.
  5. Witam serdecznie i bardzo proszę o krytyczne uwagi na temat projektu kuchni. Projekt jest wstępny, aczkolwiek instalacje już są, więc nie bardzo jest jak przesunąć zlewozmywak. Zależało mi na tym, żeby zmywarka była wyżej. Chciałabym również zostawić półwysep bo fajnie zamyka część kuchenną Mam natomiast wątpliwości co do umiejscowienia płyty i lodówki( czy da się z nich wygodnie korzystać) co myślicie?
  6. PRzeczytałam cały wątek . Mam kilka uwag. Jesteśmy na etapie kompleksowej przebudowy domu kostki z lat 60-tych. Doświadczeń może wielkich nie mamy ale na pewne rzeczy chciałabym zwrócić uwagę: 1/szczegółowe umowy pisemne: Mają sens- jeśli znamy się na etapie robót, który robimy. PRzygotowywaliśmy się do przebudowy prawie 2 lata. Obczytałam całego muratora wzdłuż i wszerz a i tak , nie umiałabym napisać szczegółówej umowy przewidującej każdy aspekt roboty. Nie polecam więc szczegółówych umów osobom , które na budownictwie się nie znają. Okazuje sie potem, że pojawia się wiele robót, których w umowie nie było za to były w projekcie. I trza bez sensu dopłacać. W takim przypadku o wiele lepsze jest odesłanie do projektu. Większość inwestorów pracuje, ma rodziny, różne obowiązki. Budowa jest kolejnym obowiązkiem. Doba zaś ma ograniczoną pojemność. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego. I nie jesteśmy w stanie pamiętać o wszystkim. Nie jesteśmy budowlańcami/hydraulikami/ elektrykami/dekarzami, glazurnikami itp itd . Trzeba pamiętać też, że jak już staną wymarzone mury może się okazać, że dokonamy wielu zmian a to okno jednak większe i nie w tym miejsce, a to ścianka nie tutaj. Nie wszyscy są w stanie przygotować się do budowy tak, żeby już potem nic nie zmieniać. Wydaje mi się, żę to rzadkie. To również trzeba uwzględnić w rozmowach z wykonawcą. 2/ doświadczenia nauczyły nas , żeby nie dawać zaliczek, nawet na materiały. Z powodu zaliczek właśnie zrezygnowaliśmy ze współpracy z wieloma firmami. Jak materiał przyjedzie na budowę, mogę zapłacić i płacę. Bez zapłaty za materiał wykonawca nie przystępuje do roboty. Taki układ jest czysty i klarowny dla obu stron. Zaliczki lubią bowiem przepadać a wykonawcy zwodzić. Jeśli będzie problem z inwestorem materiał zawsze można zabrać z budowy i dalszej roboty po prostu nie robić. 3/ być na budowie: odwiedzać budowę jak najczęściej. Bywa , że ja i mąż jesteśmy łącznie trzy czasem 4 razy dziennie na budowie. Wykonawcom to nie przeszkadza a dzięki temu udało się wiele razy sprostować rzeczy na które byłoby już za późno. Tak więc pilnować, pilnować , pilnować. 4/ nie zostawiać nic na później. Już teraz widzę, że to problem. Niestety nie dopilnowaliśmy paru rzeczy i ich " dorobienie " się opóźnia bo ciągle jest coś pilniejszego.
  7. Suszarka to przede wszystkim niesamowita wygoda i ogromna oszczędność czasu. Z tego powodu uważam, że są to bardzo dobrze wydane pieniądze. W ogóle mi ich nie żal, żałuje, że nie zdecydowaliśmy się na to parę lat temu. KAszpir: najczęściej używamy programu 100 minutowego. Suszy idealnie. JAk naładuje zupełnie pełny bęben , tak na maxa to mi suszarka włącza dłuższy program. 2 i pół h. Chętnym na suszarkę radzę zdecydowanie kupować pralkę i suszarkę osobno, najlepiej jednej firmy, bo można montować w słupek.
  8. Nie wyobrażam sobie życia bez .. suszarki. Gdy zaczynaliśmy przebudowe domu, łazienki na piętrze i parterze projektowałam pod kątem " latania" z praniem i miejsca suszenia. Kto ma dzieci, zwłaszcza chłopaków ( bo dziewczynki mam wrażenie czystsze ) to wie o czym mówię .Codziennie GÓRA prania. Miałam wrażenie, że moje życie wypełnione jest praniem, rozwieszaniem , czekaniem jak wyschnie , prasowaniem itp... Az tu nagle zepsuła się nasza 20-letnia pralka ( szczęśliwie) i zaczęliśmy rozglądać się za nową. Najpierw padł pomysł pralko-suszarki. Stanęło osobno na pralce i osobno suszarce. Kupiliśmy tańsze modelę . I uważam, ze to był NAJLEPSZY mój zakup w ciągu ostatnich 15 lat. Zmywarka i suszarka to absolutny "must have". Rzeczy wyjęte z suszarki jeszcze na ciepło i poukładane można spokojnie włożyć do szafy i nie trzeba prasować. Swoje bluzki wieszam po prostu na wieszak. Dzięki temu całe pranie po 2 tygodniowych wakacjach ogarniamy w kilka godzin. Naprawdę WARTO
  9. NA budowie przestój. To znaczy elektryk ciągle walczy, strasznie mu się to przedłuża. Za tydzień wchodzą tynkarze, musieliśmy przesunąć z powodu opóżnienia u elektryka. Niestety jest lekki klops w sprawie prądu do tynkowania. W domu mamy jedną fazę. Złożyliśmy dawną temu wniosek o licznik trójfazowy( bo w sumie są doprowadzone 3 fazy po powietrzu) ale przy okazji poszedł wniosek o zwiekszenie mocy i kabel naziemny. Dostaliśmy na to wszystko warunki i teraz czekamy na uzgodnienia i montaż. Nie da się niestety , jeśli mamy warunki w ten sposób uzgodnione , zamontować licznika dla 3 faz tymczasowo. Więc jest problem. Sąsiedzi mają 3 fazy ale nie mają gniazdka trójfazowego. Sama nie wiem co robić. W poniedziałek rozejrze się za podłączeniem czasowym w tauronie i opcja druga , zę sami wyciągnięmy sąsiadowi 3 fazy na ogródek. Generalnie padaka. Musimy to zrobić w tym tygodniu. Może jakieś pomysły macie? POza tym rozmyślam nad drzwiami wejściowymi . Muszą być drewniane, klasyczne, kolor ciemny grafit i z dużym przeszkleniem ( będziemy robić wg naszego wzoru, na wymiar bo otwór nietypowy ) . Macie może namiary na jakiś producentów na Śląsku?
  10. Temperatura w domu się powolutku podnosi. NA piętrze zdecydowanie cieplej , parter raczej chłodny ale też ok 5.stopni. Ale najbliższe mrozy powinniśmy przeczekać spokojnie na temperaturach dodatnich. Tym bardziej , że w środku działa elektryk więc minimalne ciepło by mu się przydało:) Na 5 marca umówiony tynkarz( zgodnie z prognozami skończą się wtedy mrozy) Ostatecznie, po konsultacji z naszym kier-budem zdecydowaliśmy się na tynki gipsowe, jedynie piwnica będzie cementowno-wapienna. Póki temperatura nie ustabilizuje się powyżej zera, czyli pewnie w okolicach kwietnia, nie zamawiam drzwi na miejsce docelowe i garaż ze strefą wejściową jest jeszcze rozgrzebany i otwarty niestetety. Dopiero na kwiecień planujemy tynkowanie garażu i dobudowanej częśći, doprowadzenie tam instalacji i wylewki. Na maj zamówione ocieplenie elewacji i tynkowanie elewacji. Tyle. Na razie czekamy i rozmyślamy
  11. U nas też ściany 40-tki:) Na razie ruszyło ogrzewanie. Co prawda masa nieszczelności w domu, stare drzwi, jeszcze w miejscu nie docelowym Ale przynajmniej troszkę cieplej będzie. Elektryk miał problemy z kładzeniem kabli bo sztywniały. Generalnie zima póki co była rewelacyjna dla budujących. Dumam nad drzwiami zewnętrznymi i elewacją Elewacja chyba będzie po prostu biała albo odcieniem bieli, z boniowaniem parteru. Drzwi ciemne, czarne albo grafit. PODobnie drzwi garażowe. Drzwi zewnętrzne i brama garażowe będę obok siebie więc kolorystycznie muszą się zgadzać. Straszliwie podobają mi się takie: https://pl.pinterest.com/pin/260434790933235486/ https://pl.pinterest.com/pin/429882726900836574/ Zastanawiam się nad czarnym , grafitem i ewentualnie białymi ( chociaż mocno niepraktyczne). POnieważ ganek nie będzie miał żadnego "swojego "okna - minimalne światło będzie docierać od strony salonu, drzwi wejściowe powinny być z przeszkleniem.
  12. tuhaj-bej: a jak suszycie te tynki? masz ogrzewanie czy nagrzewnice? Z konstrukcją pod sufit będziemy czekać jednak aż zrobią tynki
  13. Bardzo dziękuje za każdy odzew:)) Jakoś się raźniej czuje tuhajbej: też wymieniamy wszystko. Odkopywanie fundamentów i Izolacja pionowa poszły na sam początek . Izolowaliśmy pianką i myślę, że to był dobry pomysł. W zasadzie jest sucho. W zasadzie, bo w jednej z piwnic pojawiaja się na wylewce ciemniejsze plamy ale woda nie wychodzi. Zresztą pogłębiliśmy też piwnice. Było 180cm a jest 190 we wszystkich poza kotłownią. Zostają tylko kafelki do położenia. Dach zostawliśmy na razie. Kryty papą ale w bardzo dobrym stanie. Zostawiliśmy tak jak jest. MOże kiedyś się tym zajmiemy ale kształtu nie będziemy zmieniać. Kostka polska bardzo mi się podoba:) Elfir, Łukasz. Dokładnie. Szumna nazwa gabinet,to w zasadzie miejsce gdzie spokojnie można się zaszyć przy kompie i nikt nie stoi nad głową. Planujemy tam też zmieścić drabinke i będzie miejsca jak znalazł na spokojne ćwiczenia . Mata plus drabinka i jest git:). Nie będzimy tam nikogo przyjmować. Dalej nic nie wymyśliłam w sprawie tynków. BTW wykonawca nas namawia ( bo chwilowo nie ma nic do roboty, elektryk konczy swoja robote), żeby robić już konstrukcje do sufitu podwieszanego w salonie/kuchni. Wolałabym chyba zaczekać na tynki. Co myślicie?
  14. 10 i 9 to salon z jadalnią i kuchnią. 8 to sypialnia, 7 gabinet , 6 łazienka. PIerwszym założeniem było, żebyśmy z mężem zostali na parterze. Do było najistotniejsze założenie całej przebudowy. Mężowi dodatkowo zależało na gabinecie.A mi z kolei na tym, żeby gabinet był również na parterze, najlepiej blisko sypialni. Skomplikowane ale takie były założenia:) JEdynie ten układ spełniał wszystkie założenia:) Salon z jadalnią i kuchnią ( 9 i 10) ma łącznie około czterdzieści parę metrów. Trzeba było zrobić belki , żeby poszerzyć przejście i zrobić z tego jedno pomieszczenie.Wielkość jest ok, tym bardziej, że od zachodu jest ładne doświetlone,. 8,7 i 6 to z kolei nasza strefa. Dzieci na piętrze.
  15. A tak wyglądało przed remontem piwnica: https://imageshack.com/a/img924/798/owNhjW.jpg parter https://imageshack.com/a/img923/5652/CUF9km.jpg piętro https://imageshack.com/a/img922/5799/HvVy7P.jpg Po przebudowie w zasadzie zmienił się parter, ale niewiele. https://imageshack.com/a/img924/3134/RkrSsl.jpg Założenie jest takie, że parter jest całkowicie dla dorosłych , oczywiście poza strefą wspólną PIętro dla dzieci i gości. Na parterze jest sypialnia a obok niewielki gabinet. Z gabinetu przejście do łazienki, tylko naszej. Niestety nie dało się zamienić funkcjonalnie sypialni z gabinetem z uwagi na ścianę kominową. Gabinet ma 250/400. Sypialnia 380X380 ( jeśli dobrze pamiętam). Do sypialni wchodzi się z salonu połączonego z kuchnią. Udało się nam zmiescić na parterze małą toaletę gościną. Salon z kuchnią jest zorientowany na ogród , czyli na zachód. Od tej strony są duże okna balkonowe. Cały parter jest wysoki- więc taras od ogrodu będzie na wysokości ok 1 m. Piętro zostaje w zasadzie bez zmian. Zamiast dwóch pomieszczeń łazienki i toalety będzie jedno. I to jedyna różnica. PIwnica też bez zmian. Największa zmiana to przebudowa strefy wejściowej . Udało się dzięki temu powiększyć tzw ganek. POjawiła się pralnia. ( na wklejonym obrazki jest projekt pierwotny.Na zamiennym i budowanym pralnia jest dłuzsza- k 4 metry z hakiem, taka wąska kicha:) ) Nie chciałam mieć pralni w piwnicy, bo teraz tak mamy i NEVER AGAIN. Chodzenie po takich stronych schodach z praniem jest bez sensu. Zresztą ostatnio zaintwestowaliśmy w jeden z tańszych modeli suszarki i uważam, ze był najlepszy zakup od czasu zmywarki. Pralnia jest pomiędzy garażem a domem. Będzie służyc za pralnie a przy okazji częściowo za garderobę i składzik na buty, narty itp. POmieszczenie jest wąskie. MA pomiędzy 130 cm a 155 ale zależało nam na czyms tego rodzaju w pobliżu garażu i wejścia do domu. Nie krytykujcie za bardzo bo teraz już niewiele się da zmienić)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...