Zdecydowalem sie na silke w calosci, bo oprocz termoizolacji, trudno sie do czegos przyczepic. W pozostalych parametrach jest albo najlepsza (vs. ceramika, BK czy keramzytobet), albo prawie:
1. akumulacja ciepla - najlepsza
2. izolacja akustyczna - nie ma co nawet porownywac z innymi
3. paroprzepuszczalnosc - nie jest to prorotherm, ale jest niezla - dla tych, ktorzy nie uwazaja, ze oddychajace sciany to tylko marketing
4. nasiakliwosci - najnizsza
5. opieranie sie grzybom i plesni - najlepsze
Jak widzisz na moim projekcie cala kuchnie mam na scianach zewnetrznych. Przy porothermie, ktory jest kruchy i dziurawy duzo trudniej byloby poprowadzic instalacje cz powiesic szafki. Przy silce jak chcesz cos powiesic, to nie musisz myslec o specjalnych kolkach, kotwach chemicznych, itd. Mieszkam teraz w bloku z BK i wieszajac cos, jak trafisz na puste miejsce to naprawde trzeba sie troche pobawic.
Wady? Wspomniana termoizolacyjnosc - wyszedlem z zalozenia, ze sciana jest od konstrukcji, a od termoizolacji jest ocieplenie. Duzy ciezar? Trudno, zaplace raz pare groszy wiecej za transport, natomiast jesli chodzi o prace murarzy czy wynajecie zurawia to na pewno dodatkowe koszty, ale za to latwo sie muruje no i jest tansza. Koszt wybudowania sciany wyjdzie podobnie co porothermem - tak szacuje.
Sciany wewnetrzne od poczatku zakladalem z silki przede wszystkim ze wzgledu na izolacje akustyczna. We wspomnianym bloku z BK wiem nie tylko, kiedy sasiad wierci dziure na srube. Wiem tez, kiedy ja wkreca i nawet kiedy sciera resztke tynku Oczywiscie troche przesadzam.
Wybor po doglebnej analizie i glebokich przemysleniach