Witam. Mam mieszkanie o powierzchni 92m w kamienicy z wysokimi sufitami 3,6m. Mieszkanie parterowe ze starymi oknami drewnianymi (zaplanowana wymiana na wiosnę przyszłego roku). Kamienica typowa jak to we Wrocławiu, bez ocieplenia. Jest taryfa nocna G12. W mieszkaniu mam trzy piece kaflowe z grzałkami elektrycznymi. Przy aktualnej temperaturze ok 15'C w mieszkaniu utrzymuje się temperatura 20'C. Chciałbym jeszcze przed zimą doposażyć się kolejne źródła ciepła, odpada gazówka ze względu na pozwolenia, koszty, myślałem o czymś elektrycznego. Zastanawiałem się nad panelami na podczerwień, ale póki co dostawałem tylko opinie, że to chwyt marketingowy i że nie warto. Jak typowy polak nie mam zamiaru wydawać majątku na rachunki, no i nie chciał bym inwestować zbyt dużych kwot w nowe urządzenia grzewcze. Stąd moje pytanie, czy macie coś sprawdzonego, poleconego co by utrzymało temperaturę ok 20"C w zimie przy powiedzmy -5 czy -10'C? Z tego co sam szukałem jedynie przemawiają do mnie grzejniki olejowe, wydają mi się sensowym wyborem, tylko kwestia ile tak na prawdę one "spalą" tego prądu i ile z siebie dadzą. Myślałem konkretnie o tych firmy Elpe: https://verdonehome.pl/pl/c/Olejowe/3 Czy jest coś w elektryce co jeszcze można rozważyć?