Witam, Mam mały domek, powierzchnia 52m2. 2 kondygnacje, bez piwnicy. Dom klocek, prostopadłościan, dach lekki skos. Aktualnie jedyne źródło ogrzewania to kominek bez płaszcza wodnego i 3 kratki doprowadzające ciepłe powietrze w każdym z pomieszczeń (łazienka, kuchnia i pokój u góry) W domu mieszkam od marca i muszę powiedzieć że ściany i podłoga są cały czas zimne. Obecnie na dworze temp około 0 st. po 19 wracam do domu z pracy i rozpalam 10 kostek brykietu, paląc od góry. Nie dokładam nic na noc. Wstaję po 6 i mam około 17-18 st. Rozpalam z z rana przed wyjściem do pracy podobną ilość brykietu i wieczorem jak wracam mam też około 18 st. Dodam jeszcze że dom jest obłożony styropianem na 2 ścianach, jedna ściana jest goła a jedna graniczy bezpośrednio z budynkiem gospodarczym sąsiada (chyba są postawione na tej samej ścianie, budynek sąsiada czerwona cegła stoi nieużywany). Mój dom budowany z białego pustaka. Piszę z pytaniem jakie ogrzewanie polecacie do takiego domu, sam myślałem nad kotłem na pelet+zbiornik wody. Pomieszczenie z kominkiem chcę zmienić na werandę i kotłownię, na dole w kuchni i łazience ogrzewanie podłogowe, u góry jest jedno pomieszczenie (strop drewniany) i tu chyba tylko grzejniki wchodzą w grę. Dodatkowo planuję rozbudowę domu o dodatkowe 35-40 m2 (kuchnia rozbudowana o jadalnie i u góry dodatkowy pokój) Zależy mi na tym aby nie składować dużej ilości opału i bieżące koszty ogrzewania nie były wysokie. Pompa ciepła odpada, do przyłącze gazu jest pareset metrów.