Witam, kupiłem niedawno mieszkanie, w którym odchodzi miejscami parkiet. Poprzednia właścicielka twierdzi, że konsultowała się z jakimś parkieciarzem i on stwierdził, że można to zostawić i na to kłaść np. panele. Ja jednak byłbym chyba za tym, żeby ten parkiet zerwać, przynajmniej w tym pomieszczeniu gdzie jest luźny. Robiąc rozeznanie naczytałem się o subicie, który kiedyś był stosowany do klejenia parkietów. Wydaje mi się, że w tym przypadku było użyte coś innego ale proszę o radę jak to rozpoznać? Generalnie posadzka i klepki nie są czarne ( może ze zdjęcia coś się uda wywnioskować ). https://6zbkbg-db3pap001.files.1drv.com/y4m-nnkKrFv8NyJKuNBawoS7no59Lv5M48ml4I-GfLftLwAhmywL0-RnBX2kjigtr_AWPpVa5ffeIeANC3nH1UXfKgd1rbsPQsMtPK_uFCzfmxaamo7VNWJa3eHNMLCMGADq8lC1YxriDv_HCZayl4b_OhkHD-lHgSsDHk2dJ1uUIabSQtuUUBw_te_86F0FqTUBSwsf4kLFa5Me1i2YM2Rtw/24852311_1699703073427013_3521325688589042163_n.jpg?psid=1 Drugie pytanie to - cokolwiek by to nie było, jeśli mam zamiar usunąć parkiet to musiałbym ten klej wyczyścić (chciałbym zamiast tego parkietu mieć panele). Co polecacie? I jeśli w innym pomieszczeniu posadzka trzyma się dobrze, to czy rzeczywiście lepiej na nią kłaść panele bez zrywania? Pozdrawiam, Maciej.