Więc dzisiaj rano gdy wstałem zrobiłem tak, że zakręciłem w domu wszystkie grzejniki i poszedłem do piwnicy rozpalać w piecu. Minęło może z 25 minut jak już się paliło i wtedy do piwnicy schodzi sąsiadka niby rozpalać, ruszyła tylko drzwiczkami od pieca i poszła do siebie na parter, do tej chwili rury w mojej piwnicy były zimne i po chwili gdy sąsiadka weszła do domu moje rury zrobiły się gorące, na zdjęciu zaznaczone są dwie (czerwoną strzałką zasilająca mieszkanie i niebieską strzałką rura od zbiornika wyrównawczego na strychu). powrót znajdujący się z tyłu też zrobił się gorący. Więc ewidentnie coś jest nie tak.
Zacząłem sprawdzać te rury biegać z góry na dół i chyba sąsiadka się domyśliła że coś zauważyłem, bo nagle napaliła w piecu i już do końca dnia się u niej pali. Później gdy odkręciłem grzejniki u siebie trochę nagrzałem mieszkanie i jak zauważyłem że sąsiadka pali w piecu zakręciłem grzejniki u siebie i po pewnym czasie moje rury zrobiły się chłodne(zimne w domu, a letnie w piwnicy, chyba dlatego że się paliło i tylko obieg ciepłej wody był otwarty).
I następnie zrobiłem tak że odkręciłem grzejniki u siebie i wystąpiła sytuacja taka jak rano, że rury zasilająca i od zbiornika wyrównawczego momentalnie zrobiły się gorące a powrót po pewnej chwili jak pompa wodę przepchała przez grzejniki. Wszystko wskazuje na to że sąsiad się podłączył, tylko teraz nie wiem jak to dokładnie sprawdzić w kominie wentylacyjnym w którym idą rury, a i jeszcze mała poprawka są to rury stalowe zaprasowywane nie pex.
Czy sąsiad mógł się jakoś do takiej rury podłączyć?
Jak sprwdzić komin (jakaś kamera, czy może kominiarz to sprawdzi)?
I jeszcze pytanie odnośnie rury idącej do zbiornika wyrównawczego bo robi się ona gorąca tylko zaraz jak puszczę wodę na grzejniki, a później jest zimna jak się już pali powiedzmy pół dnia, czy tak ma być?