Własnie to jest co najmniej dziwne. Ktoś mógłby powiedzieć, że kupiłem kota w worku. Ale tak wyszło. Jednak nie o sam ogródek (taras) tu chodzi lecz o balkon. Balkon został sprytnie wkomponowany w taras. Zawsze myślałem że balkonem nazywamy powierzchnię, która wystaje poza obrys budynku, znajduje się w powietrzu. Ja twierdzę, że za część wspólną tarasu i balkonu zapłaciłem podwójnie. Deweloper zaś próbuje obalić tę teorię. Potrzebuje porady fachowca w tej dziedzinie.