Witam, Jestem facetem, singlem z wyboru, w sile wieku i mam zamiar w końcu zbudować mały dom do 70m2 lub kupić kawalerke z budżetem do ok. 200tyś. (średnie polskie miasto). Z moich przemyśleń wychodzi: zalety i wady domku: + spokój. nie lubię sąsiadów mi grających muzykę, pukania, etc + przytulny kominek, swoboda + moźna mieć zwierzątko, które będzie się dobrze czuło + mam pole obok miasta, więc koszta bloku/domku pewnie będą podobne - więcej własnej roboty w utrzymaniu porządku, ale to mnie akurat nie przeraża - potencjalnie trudniej sprzedać niż mieszkanie, szczególnie o mniejszym metrażu (choć mogę sie mylić?) - gdybym w przyszłości chciał wynająć, to pewnie jest trudniej wynając (więc nie jest to potencjalna inwestycja, a raczej dobro konsumpcyjne... a może się mylę?) - niby nie powinno mnie obchodzić co ludzie myślą, ale niektórzy mogą puknąć się w głowę co singiel robi w domku. co pomyślą sobie potencjalne "randki", gdy zaproszę do siebie do domku 2km poza miastem zalety i wady mieszkania: + wygoda. kupujesz i się wprowadzasz + niby bardziej akceptowalna forma mieszkania dla singla + sklepy są bliżej, ale to akurat nie jest mi potrzebne do szczęścia + lepsza forma inwestycji, gdybym chciał wynająć w przyszłości + łatwiej sprzedać, gdyby coś się zmieniło w życiu - sąsiedzi i jeszcze raz sąsiedzi - mniejsza kontrola nad własnym życiem - raczej zwierzątka domowego bym nie skazywał na mieszkanie w bloku (osobiste podejscie do tematu) Co byście zrobili na moim miejscu, jeśli mogę spytać? A może ktoś jest lub był w podobnej pozycji do mojej? Chętnie usłyszę Wasze historie jak i przemyślenia. Pozdrawiam, Adam