Leśna
Użytkownicy-
Liczba zawartości
80 -
Rejestracja
Leśna's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Kto zakładał kolektory w okolicy Warszawy i jest zadowolony?
Leśna odpowiedział Leśna → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Początek października tuż tuż, możemy umówić się w środę 3-go o dowolnej porze. Niech mi Forumowicze wybaczą, że o takich prywatnych drobiazgach piszę publicznie, ale niechże ta sprawa ma jakiś przyzwoity finał. -
Kto zakładał kolektory w okolicy Warszawy i jest zadowolony?
Leśna odpowiedział Leśna → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Polecone, do skrzynki O "zjawianiu się" słyszałam już raz przez telefon, a było to... w marcu. I nie było u nas żadnej zjawy aż dotąd, nie mówiąc już o hydrauliku zwanym 1950! Więc KIEDY konkretnie? -
A może jednak zrobiłby taniej? Pisałam, że zapłaciłam za moje kolektory 13000 - ciekawe, ile będę musiała dopłacić teraz! Pompa cyrkulacyjna nie działa. Z bojlera kapie. A 1950 siedzi cicho - minęło już parę miesięcy, od kiedy próbuję go do siebie ściągnąć, i nic. Zakłada pewnie następne kapiące instalacje i nie ma czasu na poprawki...
-
Kto zakładał kolektory w okolicy Warszawy i jest zadowolony?
Leśna odpowiedział Leśna → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Rok temu w końcu nie podsumowalismy nic razem z pontypendy, za to ja w innym wątku napisałam: Trochę pospieszyłam się z ta laurką. Niestety, teraz muszę to sprostować. Pompa cyrkulacyjna nie zadziałała. Kapać zaczęło po 2-3 miesiącach. Nasz mistrzu 1950 się wypiął - dzwoniłam, wysłałam list polecony - zero reakcji. Więc jednak ostatecznie ŻAŁUJĘ!!! Mam pytanie - kto zna kogoś solidnego, kto poprawi po 1950? -
Oddam gruz po budowie
Leśna odpowiedział Leśna → na topic → Ogłoszenia drobne - szukam, sprzedam, kupię, oddam, zamienię
Malaga - jeszcze aktualne; gruz jest mieszany - głównie z bloczków gazobetonowych białych, ale też z cegieł, betonu, tynku itp. Trudno mi dokładnie określić ilość - duża górka, jakieś 3 x 3 m u podstawy, 1,5 m wysokości. -
Różne, ale zupełnie mokre na pewno nie było. Dąb rzekomo dwuletni palił się najsłabiej, potem była dwuletnia brzoza (jej kupiliśmy najwięcej) - faktycznie sucha jak pieprz, super, na finiszu brzoza cięta latem, ujdzie. Świeżuteńcy to my bylismy, bo dopiero uczyliśmy się palić Ale faktycznie, poszło sporo.
-
Mogę już podsumować sezon - poszło 10 mp, przy czym pod koniec zabrakło. Na nastepny rok potrzebujemy więc ok. 12 mp. O ile te metry były uczciwe. Dopiero po jakimś czasie nauczyliśmy się, że trzeba też mierzyć samemu... Czy sądzicie, że przy takim zużyciu przerzedzenie ok. 1 ha naszego brzozowego lasku załatwi nam opał na przyszły rok? I czy coś z tego lasku w ogóle zostanie? Nie wiem, jak to policzyć. Brzozy są kilkuletnie, średniej wielkości.
-
Dołączam się do prośby o dokładniejsze dane na temat proszku. Nasz nowy problem: ile załadować (i czego), żeby ogień utrzymał się do rana. Macie jakieś sukcesy na tym polu? Nasz rekord jest skromny - 5 godzin. Nie wiem, czy warto zaczynać nowy temat.
-
Długo pozbawiona komputera, dopiero teraz przeczytałam, że Komin ma z 10 m, cug aż za duży, czy to możliwe, żeby się aż tak zmniejszył? Ale może to ja coś źle zrozumiałam. W każdym razie, w międzyczasie kupiliśmy suchuteńkie drewno i nasz problem się skończył: pali się nawet przy przykręconym dopływie powietrza. Nie powiem, żebym to do końca rozumiała, ale nie szkodzi, ważne, że działa .
-
Nie było mnie czas jakiś, a tymczasem wątek się wydłużył i nawet porozgałęział... Kupiliśmy brzozę (ok. 4 mp) - podobno leżała 2 lata i tym razem to chyba prawda, bo pali się jak marzenie! Mieliście rację - duuuużo zależy od suchości drewna. Teraz mogę już przykręcić powietrze (przy szufladce) i żarzy się dalej . Nasza 18tka przewymiarowana nie jest, bo na poddaszu czeka nastepne 100 m2 na wykończenie... Inna rzecz, że nie wiem, czy się doczeka. Może weźmie się za to następne pokolenie, bo my mamy serdecznie dość. Za gorąco wcale nam nie jest - obawiam się nawet, że zmarzniemy, jak przyjdzie wreszcie zima. Rury DGP idą wierzchem po strychu, który jest nieocieplony, i chyba przez to tracimy sporo ciepełka .
-
Też jesteśmy nuworysze, a mamy odwrotny problem niż Agduś - przy przymkniętym szybrze ogień gaśnie, przy otwartym - bywa różnie, czasem robimy zakazaną szczelinę szufladką, żeby nie zgasło (nie polecam - raz zrobiło się PUFF! wywaliło całą szufladkę i buchnęło ogniem na salon). Jak tu sprawdzić dopływ powietrza z zewnątrz, jak rura jest zalana betonem pod podłogą? Kiedy przykładam rękę do kratki na zewnątrz, czuję ciąg, i tyle. Zauważylismy, że te problemy znikają prawie zupełnie przy paleniu baaardzo suchym drewnem - ale takie już nam się skończyło, a w ogóle co to ma do rzeczy? Tarnava 18 kW.
-
Dzięki, brzoza, za ten ranking, przyda się! Wierzba mimo niezłej pozycji przepadła, bo wzięliśmy dwa polana na próbę i okazały się mokre. Teraz mamy na oku brzozę od faceta z allegro, podobno sezonowana. Dąb + brzoza to może być niezły pomysł, sam dąb nie bardzo nam się chciał palić. Gdybyśmy umieli palić na przymkniętym dopływie powietrza (te pokrętełka to chyba właśnie szyber), pewnie zużycie drewna byłoby mniejsze - ale gaśnie...
-
W sumie, trochę się jednak uspokoiłam po Waszych odpowiedziach, chyba nie takie dziwne to nasze zużycie. Dokupimy drewna i tyle. Może ktoś ma doświadczenia z paleniem wierzbiną? (nie chcę mnożyć wątków) Jaką ona ma energetyczność? Załóżmy, że jest sucha
-
ppp.j - no widzisz, Ty masz piec + kominek, więc możesz sobie liczyć ten drewniany opał w szczapkach! Swoja drogą, w naszym kominku nie dałoby się palić dwiema szczapkami przez cały dzień czy zużyć 0,5 mp przez miesiąc - zgasłby i już. To może być kwestia naszego braku wprawy albo zbyt wilgotnego drewna (paliliśmy dębem, niby sezonowanym - wciąż gasło, przerzuciliśmy się na brzozę - dużo lepiej, teraz brzoza się skończyła, kupimy chyba wierzbę, tylko ona została w naszej okolicy...).