Bea66
Użytkownicy-
Liczba zawartości
18 -
Rejestracja
O Bea66
- Urodziny 29.03.1966
Informacje osobiste
-
Płeć
Kobieta
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Dane osobowe
-
Miejscowość
Gdansk
-
Kod pocztowy
80-180
-
Województwo
pomorskie
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
Bea66's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Tak, zeszlifowałam parę lat temu taki lakier z szafeczki nocnej po mojej Babci. Zajęło mi to całe lato i zużyłam górę papierów ściernych aż do 60-tki. Lakier się topił pod szlifierką i zatykał papier. Dałam radę ale już bym tego nie chciała powtarzać. Droga przez mękę to mało powiedziane. I taką pięknie oszlifowaną szafeczkę pokryłam lakierobejcą :bash: A teraz kolor mi nie pasuje i chciałabym go znowu zmienić. Teraz robię fotele a ponieważ się trochę podkształciłam teoretycznie to próbowałam zdjąć lakier preparatem chemicznym. Ten preparat zmiękcza lakier i można go zebrać szpachelką ale jednocześnie zmiękcza drewno (buk) i łatwo je poranić przy skrobaniu a sam lakier z barwnikiem wchodzi dalej w drewno. I znowu trzeba szlifować i znowu zatyka się papier ścierny. Według wszystkich porad internetowych najlepsza jest cyklina i IMHO ja bym nie ogrzewała lakieru tylko próbowała zdzierać na zimno bo on się ładnie rolował pod szpachelką. No ale chciałam sobie ułatwić sprawę tym preparatem no i :bash::bash::bash: Na razie fotele nabierają mocy urzędowej bo straciłam, chwilowo, zapał. Joana jak Cię to interesuje to kup sobie jakiś mały mebelek do ewentualnego zniszczenia i popróbuj z cykliną, żeby się nauczyć ją używać.
-
Nadrobiłam zaległości i przeczytałam. Macie tempo Dziewczyny Tar ta komoda jest kapitalna. Piękny kolor i rysunek drewna. Ma w sobie to COŚ. Nie znajdziesz dla niej pasującego miejsca? Szkoda byłoby jej zmieniać lakier i byłaby to droga przez mękę. Te lakiery z lat 60-tych i 70-tych są nie do zdarcia. Podobno najłatwiej zedrzeć je cykliną. Szlifierka i preparaty chemiczne nie dają rady. Wiem coś o tym
-
Mania, mi też się bardziej podobają mniejsze kołatki niż te duże na krzesłach w jadalni. Ale zupełnie bez kołatek jest jeszcze lepiej. Same gwoździki są bardzo ozdobne. Spróbuj może postawić nową skrzynkę z kwiatami na stole w jadalni. A przy wyspie te większe kołatki są super.
-
Dzięki Pestka za te namiary. Z chęcią poczytam. Trochę boję się bejcy wodnej i w ogóle robienia koloru samodzielnie więc to będzie ostateczność. Wolałabym gotową ale teraz moda jest na inne odcienie drewna i mam problem. Chyba kiedyś nie było tyle różnych kolorów drewna i większość starych mebli jest w podobnych odcieniach. Tylko jak one się nazywały? A może każdy stolarz robił bejcę sam "na oko". Może Mania coś podpowie?
-
Pestka, określenie bejca olejowa to taki mój skrót myślowy na gotowe bejce na bazie rozpuszczalników z dodatkiem olei ewentualnie wosków. Problem mam z kolorem bo jak oglądam wybarwione próbki w sklepie to one nie wyglądają tak jak bym chciała. A chciałabym coś takiego jak na zdjęciu i nie wiem jak ten kolor się nazywa. Czy to jest orzech? Orzech włoski? Palisander jest bardzo ciemny wiem bo już używałam a szukam takiego średniego brązu jak na starych meblach. Wiem, że u mnie na drewnie to będzie inaczej ale muszę zawęzić ilość bejc do zakupu do prób zwłaszcza tych przez internet.
-
Fajnie wychodzi z szarymi drzwiami. Mania, ja bym się wahała pomiędzy 1 a 3 opcją. A 3 opcja tak bardziej w lesie jak Twój domek w lesie.
-
Dziewczyny jaką bejcę wybrać aby uzyskać taki kolor i odcień jak na zdjęciu? Czy to jest jakiś orzech? W jakich kolorach szukać próbek żeby nie kupować dziesięciu? Potrzebuję ideę na taki średni brąz raczej ciepły ale nie żółty i nie czerwony. Poradźcie please. Przeznaczenie na foteliki (drewno bukowe) i później ewentualnie małą szafeczkę (chyba dąb). Bejca olejowa gotowa raczej. Myślałam o Starwax, tej co polecała Mania lub bardziej ekonomicznie Vidaron. Pestka robisz fajne wizualizacje.
-
Mi najbardziej podoba się waza z kwiatami, najlepiej świeżymi. Ta ostatnia figurka też jest fajna, tylko postawiłabym ją na jakiejś podstawce, żeby była wyżej i odbijała się w lustrze. Ten brązowy kolor ma fajny.
-
Ale fajnie się odbija jedno lustro w drugim. Uwielbiam taki efekt.
-
Mania właśnie tak. Od strony jadalni jest duży kontrast gdy drzwi są zsunięte na ścianę i ten kontrast warto byłoby zmniejszyć malując drzwi. A od strony kominkowego zamknięte drzwi pokazują jadalnię przez szybki i to wygląda świetnie a zasunięte chowają się za ścianą. A szynę mocowania bym zostawiła tak jak jest. Ona mi się trochę kojarzy z pomysłem przesuwanej drabiny w bibliotece. Jest podobna stylem do tego systemu kółek i mocowań.
-
Mania, drzwi są faktycznie z innej bajki ale mogą tu pasować. Coś na zasadzie kontrastu. Elegancka jadalnia i mocny akcent w postaci tego rustykalnego mocowania drzwi. Moim zdaniem gryzą się tylko z powodu koloru. Gdybyś przemalowała je na kolor ściany to by się w nią wtopiły. Pomysł z kołatką świetny.
-
Mania, jadalnia jest przepiękna. Stół i krzesła kapitalne. Te nogi pod stołem - cud miód i malina. Wcale się nie dziwię, że taka jesteś zadowolona. Bardzo podobają mi się Twoje lustra i ten bufet pod lustrem. Ach i wszystko razem jako całość. Jadalnia jest bardzo spójna i bardzo w Twoim stylu. Ja wolę bardziej jasne, białe, skandynawskie, trochę klasyczne klimaty, ale oglądając Twoje wnętrza zaczynam dodawać małe ozdobne elementy do mojej bieli. Pewnie jak jeszcze trochę pooglądam Twoje zdjęcia to zaczną przemalowywać mieszkanie na ciemno. Blat w kuchni mi się bardzo podoba i nowe krzesełka fajnie się z nim zgrały. Postawiłabym tylko dwa zamiast trzech. Byłby większy luz w przy wyspie. Ale najlepsza jest ta zębatka pod stołem. Też chcę taką
-
Może się prognozy nie sprawdzą . Znajomy, który zajmuje się meteorologią twierdzi, że pewne prognozy są u nas tylko na 2 dni do przodu. AccuWeather pokazuje tylko do -9 i -11.
-
Tar, jeszcze za wcześnie na cięcie nawet jabłoni. Według prognoz norweskich ma być nawet - 17 w przyszłym tygodniu u nas. Poczekaj, aż przejdą największe mrozy. Jest świetna książka - podręcznik cięcia drzew owocowych, którą można kupić tanio na allegro: Cięcie drzew i krzewów Owocowych - A. Mika Mam i polecam. Są rysunki i tłumaczenie zasad cięcia. Pestka, piękne te witraże. Chciałabym umieć tak malować.
-
Tar dobrze, że nic Ci się nie stało. Ale przygoda z wybuchającym piekarnikiem. Mania, fotel zrobiłaś kapitalnie. Z brzydkiego, różowego, kaczątka powstał rasowy łabędź. Podobają mi się nawet te uszy. Pestka, przepiękne inspiracje.
