lukasg

Wychodzi na to, że kryzys zażegnany. Serwisant podkręcił pompę do 100%, ale to co dało największy skok to przeczyszczenie filtra pod piecem- był całkowicie zawalony pakułami przez co praca pompy była wyraźnie zakłócona. Na tą chwilę, na dole przy wszystkich uwolnionych pętlach na 0,75l/min, wyciągam na górze na całości po 1l/min, więc wygląda to już okej. Dodając do tego, że będę korzystał tylko z kilku pętli kilku to już w ogóle wychodzi bardzo okej.

Dzięki za odpowiedź. Jaką pompę byś polecił? Zmieszczę w tej rozdzielni coś sensownego, czy trzeba rozważyć poszerzenie? A co myślisz o założeniu nowej instalacji zasilającej na rurach 26 mm i wyłączeniu fabrycznej? W teorii nie wydaje się to aż tak dramatyczne do zrobienia. Odcinam poprzednie zasilanie przy rozdzielaczach, na dole rozprowadzam nowe rurki, doprowadzam je kominem na piętro (jakieś 3 metry) no i odbijam w lewo, wkuwając się w posadzkę około metę długości.

Dzięki za odpowiedź. Pompa to jest jakieś wyjście. Wiem też, że rozdzielacze są zasilane wspólnie, na dole zamontowany jest trójnik i instalacja leci dalej do góry. Piec ma wejścia na 3/4 cala, czyli możliwe by było zainstalowanie rur o średnicy 26 mm. Wiem mniej więcej gdzie idzie pion do góry i zastanawiam się, czy rzutem na taśmę nie skuć posadzki i zamontować tą większą rurę. Wykonalne? Warte całej zabawy? Będzie trochę kucia w ścianach i posadzce, ale jak mam później żałować...

Wiemy, że mogło być lepiej, ale na to już niestety nic nie poradzę. Teraz pozostaje mi opcja, jak uratować sytuację na tyle, na ile to możliwe. Co proponujesz? Z ciekawości - dlaczego to musiało się źle skończyć? Podrzucam też zdjęcia z samych rozdzielni.

Cześć, Jestem na etapie wykończenia bliźniaka (112m2 z garażem). Standard deweloperski zapewniał ogrzewanie podłogowe na całym parterze (z wyjątkiem garażu) + grzejnik w łazience i garażu. Góra z kolei to łączona instalacja, tj. Podłogówka w korytarzu i łazience (+ grzejnik), a w pozostałych trzech pomieszczeniach grzejniki. Na parterze rozdzielacz z rurą zasilającą PEX 26 mm, na piętrze rozdzielacz z rurą zasilającą PEX 20 mm. Całość zasilania przez kocioł dwufunkcyjny De Dietrich Inidens 20/24. Brak sprzęgieł i pomp (za wyjątkiem tej w piecu). Zadecydowałem, że w całym mieszkaniu chcę zainstalować ogrzewanie podłogowe (metodą frezowania) i usunąć jednocześnie wszystkie grzejniki. Zleciłem prace wykonania frezowanej podłogi na piętrze w 3 pokojach i garażu. Jednocześnie w garażu i łazience (na parterze) uciąłem pętle zasilające grzejniki przy ścianie i zamontowałem odpowietrzniki, zgodnie z zaleceniem serwisanta kotła. Podobnie zrobiłem z grzejnikiem w łazience na piętrze - ucięcie pętli i odpowietrzniki. Pozostałe 3 pokoje - odciąłem zasilanie na trójnikach w posadzce, żeby odciąć dopływa wody, a nieaktywne pętle zostały zaślepione w ścianach. Przed wykonaniem frezowanej podłogówki miałem wątpliwości, czy rura zasilająca 20 mm będzie wystarczająca do obsłużenia 6 pętli, jednak firma zapewniła mnie, że przy niewielkich pętlach (co 12 cm), które są blisko rozdzielacza, będzie okej. W takim wypadku przestałem drążyć. Problemy pojawiły się już po uruchomieniu instalacji grzewczej. Po otwarciu przepływów na parterze do wartości 1,5l, na pierwszym piętrze na rotametrach jestem w stanie wyciągnąć ledwo 0,5l. W ramach testów, zamknąłem przepływy na dole i wtedy u góry byłem w stanie uzyskać 1,5l. Cały system został odpowietrzony. Zostaje ewentualnie wyregulowanie pracy pompy w kotle i opcje mi się kończą. Dodam tez, że ciśnienie wody wynosi 4 bary i zakładam, że jest to zbyt dużo? Niestety jednak dla mnie wygląda to na zbyt małą średnicę rury zasilającej, co generuje duży problem, tj. Konieczność wymiany na 26 mm. Nie wiem tylko, czy na tym etapie jest to w ogóle możliwe. Pierwotnie, zasilanie do rozdzielacza było połączone z grzejnikami i nie wiem, czy na pewno tylko z tym - mam zdjęcia sprzed wylewki posadzki, ale nie dają one konkretnej informacji. Myślałem o tym, żeby pociągnąć nową nitkę od pieca do góry najkrótszą drogą i zdemontować te aktualne, tylko czy wtedy nie wpłynie to na pozostałą instalację? W załącznikach podsyłam trochę zdjęć dla zobrazowania sytuacji. W załącznikach schemat wodny i co + zdjęcia przejścia rur w łazience i korytarzu.

Opcja z wielkimi oknami w sumie to nawet przypadła mi do gustu, światło w domu zawsze mile widziane. Wobec tego spróbowałem pójść jeszcze w innym kierunku czego efektem będzie pozbycie się ściany odgradzającej lodówkę od salonu. Pomysł widoczny na planie. Nie jestem tylko pewien, czy dobrym rozwiązaniem jest posadzenie lodówki obok piekarnika. Jednak technologia na dziś jest już chyba na tyle rozwinięta, że te piekarniki nie oddają ciepła na zewnątrz?

Ale numer.. Szybko skonsultowałem to z deweloperem i okazuje się, że wszystkie okna w mieszkaniu są typu studyjnego i mają ponad 2m wysokości. Niezły twist.

Sprawa musi być dobrze przemyślana dlatego pomyślałem, że warto będzie rzucić taki temat na forum aby się poradzić, nic na siłę Ostatecznie najlepszym rozwiązaniem pozostaje kształt L, który kończy się na równi z oknem. Zlewozmywak ląduje na wysokości środka okna, płyta grzewcza tak jak na powyższym zdjęciu i pozostaje nam około 130-140cm roboczego blatu (licząc narożnik).

Zdaje sobie sprawę, że miejsca robi się mało, dlatego najważniejszym jest by uzyskać jak najwięcej przy zachowaniu możliwe wysokiego komfortu, a do tego potrzeba wielu pomysłów, zwłaszcza wtedy, gdy chce się mieć wymarzoną kuchnię w nowym mieszkaniu. Uwierz, te 1400zł za okap w takiej sytuacji absolutnie mi nie wadzi. Ale wracając do tematu, nie przemyślałem kwestii technicznej wentylacji, więc pomysł z płytą można odrzucić. Kształt U też był brany pod uwagę tylko pojawia się problem w postaci grzejnika, który znajduje się zaraz przy oknie. W dodatku zależy nam na stole, gdzie będą 4 krzesła. Upierając się nadal przy wyspie..może by tak po prostu zrobić ją na szerokość 120cm(czyt. 2 robocze szafki z blatem), ale o głębokości np. 40cm? Deweloper przewidział przejrzysty salon, ale niestety kuchnia przez to została potraktowana drugoplanowo i ciężko zgodzić się z jego założeniem.

Dzień dobry forumowicze! Kieruję się do Was z małym problemem(choć w sumie nie takim małym). Otóż od jakiegoś czasu planuję z dziewczyną aranżację wnętrza w naszym nowym mieszkaniu, które odbierzemy za parę miesięcy. Z początku plan pomieszczenia z aneksem wyglądał absolutnie świetnie, ale po czasie zorientowaliśmy się o obecności komina wentylacyjnego, który skutecznie pomniejsza wymiary kuchni. Niestety to co zaplanował deweloper totalnie nam nie odpowiada dlatego zaczęliśmy kombinować. Strasznie uparliśmy się na wysoką szafkę z piekarnikiem na wysokości głowy i wokół tego budujemy nasze pomieszczenie. Początkowo planem było pociągnięcie blatów po długości, pod oknem w kształcie L. Zlewozmywak trafia w narożnik, płyta ląduje o jeden blat roboczy dalej, a pozostała część blatów pod oknem mogłaby służyć do pichcenia. Wczoraj wpadliśmy jednak na pomysł z wyspą i nie ukrywam, że spodobał on się nam najbardziej i przesłonił wszelkie inne koncepcje. Udało się to nawet ładnie zaprojektować, ale niestety problem pojawia się z salonem, który automatycznie staje się mniejszy. Stół przesuwamy, kanapę przesuwamy i nagle wszystko znajduje się obok wyspy co daje mało przestrzeni na poruszanie się. Dodatkowo na montaż instalacji przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, więc chcę odpowiednio szybko zareagować i powiedzieć deweloperowi, że chcielibyśmy mieć poprowadzone zasilanie do płyty grzewczej na wyspie, tak samo jak inne umiejscowienie gniazdek. Czy w takich sytuacjach firmy są elastyczne i z łatwością można zmienić ich zamysły? Spędziłem wczoraj trochę czasu z dziewczyną na pracy z planerem ikei i chętnie pokażę Wam to co udało już się stworzyć. Będę wdzięczny za sugestie z Waszej strony P.S Podsyłam dodatkowo dokładny plan techniczny pomieszczenia.