Witam wszystkich, Od pewnego czasu interesuję się zamianą szamba na POŚ. W ostatnim czasie wykonałem kilka kroków w tym kierunku i wiem już, że wykonanie rozsączania teoretycznie byłoby możliwe, ale przez wysokość wód gruntowych (2.1 m p.p.t) i wymagane min. 1,5m do nich od dna urządzenia rozsączającego, nawet przy wykonaniu tuneli rozsączających (wys 50cm), potrzebowałbym mały nasyp. Sugerował go mimo wszystko geolog, celem uniknięcia odrzucenia wniosku przez urzednika, który może uwzględnić wahania wynikające z pór roku - jego zdaniem przyjmuje się 20-30cm min. Jako, że ten przynajmniej kilkunastocentymetrowy nasyp musiałby się ciągnąć przez ok. 12m, niedaleko ogrodzenia, przy którym mam w tej chwili tuje, zacząłem skłaniać się nad odprowadzeniem oczyszczonych ścieków do rowu. W związku z tym pojawiły mi się dodatkowe pytania o operat. Po lekturze kilku stron poświęconych oczyszczalniom, kilku telefonom do różnych producentów, udało mi się już zebrać trochę szczegółów. Dowiedziałem się, że w przypadku odprowadzania oczyszczonych ścieków do rowu sytuacja jest trochę inna. Poza oczywistą niedogodnością niezbędnych badań oczyszczonego ścieku i dostarczania wyników tych badań, kolejną poważną wadą wydaje się fakt, iż operat na odprowadzanie do rowu jest na max 10 lat. Jak rozumiem po tym czasie muszę wystąpić ponownie z wnioskiem. Domyślam się, że jeśli w międzyczasie wybudowana zostanie kanalizacja to będzie to najlepsza możlwość, by zmusić mnie wtedy do podłączenia się do niej, mimo niemałych kosztów inwestycyjnych, które mogę ponieść teraz na POŚ. Czy spotkał się już ktoś z taką sytuacją? Przypuszczam, że w momencie wygaśnięcia operatu na wprowadzanie wód do rowu i istnieniu kanalizacji, nie dostanę już operatu pozwolającego na wprowadzanie oczyszczonych ścieków do gruntu. Stąd moje pytania, może ktoś z Was będzie mi w stanie odpowiedzieć, - czy da się wnioskować jednocześnie o wprowadzanie oczyszczonych ścieków do gruntu (by mieć zapewnione to dożywotnio) oraz do rowu i na tę chwilę, zakładając zgodę, odprowadzać do rowu? - jak to wygląda w przypadku braku zgody? Jakie koszty wtedy poniosę? Na jakiejś stronie producenta oczyszczalni udało mi się wyczytać, iż opłata skarbowa za wydanie pozwolenia wodnoprawnego to 217zł. Aczkolwiek na tej samej stronie widnieje też informacja, iż operat to od 1000zł netto + opłata skarbowa. Czy dobrze teraz rozumiem, że ten 1000zł netto, to opłata za przygotowanie dokumentacji po stronie firmy montującej oczyszczalnie, czy poza 217zł jest jeszcze czekają mnie jakieś dodatkowe opłaty w przypadku pozytywnego rozpatrzenia? - czy wykonanie wniosku o pozwolenie wodnoprawne jest faktycznie tak trudne, że ceny za tę usługę są tak wyśrubowane? Ryzyko wyrzucenia niemal 1500zł w przypadku braku zgody jest jednak mocno zniechęcające...