TomeK712

Witam, Mam pytanie dotyczące ogrzewania podłogowego. Mieszkam w Anglii i posiadam tutaj dom wybudowany w nowoczesnej dla brytyjczyków technologii, czyli w najszybszej i najtańszej. Ostatnio wziąłem się za wymianę podwójnych kranów na pojedyczne i montaż zaworów na wężykach, gdyż w tym kraju to wciąż nowość. Ale do sedna. Obecnie w dwóch łazienkach mam gumoleum ułożone na płycie MDF jak się nie mylę 18mm, przytwierdzonej do drewnianych belek 150x50 rozstawionych co 600mm - i to tyle. Już od początku myślałem nad położeniem kafli podłogowych, gdyż mam możliwość spokojnie podniesienia posadzki o 6mm. Ostatnio natomiast dopadła mnie myśl o ogrzewaniu podłogowym. I teraz moje pytanie: Myślałem, aby w płycie MDF, która służy jako posadzka, wyfrezować rowki o głębokości 8mm, prostopadle do belek stropowych, i ułożyć w nich dostępne tutaj w tym rozmiarze rurki i podłączyć pod złącze kaloryfera. Na to ułożyć wcześniej wspomniane płytki. Jako, że na wyspach nie ma ujemnych temperatur, łazienki znajdują się na 1. i 2. piętrze, podłoga to MDF i wełna mineralna, czy taka przeróbka ma rację bytu? Proszę o opinię. Pozdrawiam!