Widzę, że mebelki robimy. Powiem ci od siebie, a zajmuję się tym zawodowo, że za solidnie to robisz. Nie warto tyle kołków, dolne szafki najwyżej 4 konfirmaty na stronę, górne po 3 i to już jest mur-beton. Jak postawisz i skręcisz szafki ze sobą, przykryjesz blatem to możesz po tym skakać. Kiedyś też się przejmowałem, ale to tylko strata czasu. Kołków też już praktycznie nie używam. Do widocznych boków używam lamelek na klej żeby dziur nie było i jeszcze kumple się śmieją, walną nalepkę na śrubę i gotowe. Do skręcania korpusów to stawiasz na stole dno i bok, przytrzymujesz ręką i od razu wiercisz, potem i tak ustawiasz względem siebie przy dokręcaniu konfirmata. Zrób sobie próby na odpadzie i migiem załapiesz. Wpuszczanie HDF-ki w dolnych szafkach to też wg mnie przesada, robię tak tylko w widocznych miejscach. . Pozdrawiam Złotą Rączkę.