Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kra10

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

O kra10

  • Urodziny 18.01.1960

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Gdańsk
  • Kod pocztowy
    80-110
  • Województwo
    pomorskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

kra10's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Jancia! Dzięki za informacje i opinie. Oczywiście chodzi tu o 250 kWh. Tyle, że teraz dokładniej policzyłem i wyszło mnie, że na przestrzeni ostatniego roku zurzyłem 198 kWh. Sklep, gdzie przyjmuję oferty usług, czynny jest od 9 do 15 i latem nie zużywam prawie nic (czasem ładuję laptopa, komórkę). Problem może być rzeczywiście jesienią i zimą. Może kupić dwa zestawy paneli i 20A regulator! Akumulator większy? Przetwornica myślę, że może być. Może ktoś jeszcze coś podpowie?
  2. Nie wiem czy się znam na fotowoltanice (raczej nie za bardzo), więc aby nie narobić głupot mam pytanie. Otóż niedawno mój dostawca energii "poprawił" 11 rachunków (już dawno opłaconych, nawet w 2020 roku) o kolejne kosztowne elementy. Zbaraniałem gdy zobaczyłem kwotę! Jasnym się stało, że droga wyjścia z kłopotu nie jest "wkręcanie oszczędniejszych żarówek", a rezygnacja z dostawcy, Sądzę, że dotyczy to każdego dostawcy, bo wszyscy zapewne mają podobne ceny. Inaczej mówiąc dostawca nie jest zmotywowany tym, byś ty oszczędzał energię. Pozwala im się na wysokie ceny stałe, co w konsekwencji ni jak się ma do ekologii. Opisana sytuacja, to sklepik z taryfą C11, która generuje pobór mocy zaledwie 250 kW rocznie. Całość energii to w zasadzie tylko oświetlenie o łącznej mocy 108W i to zapalanej raczej jesienią i zimą, na kilka godzin i nie zawsze wszystkie odbiorniki światła się świecą. Czajnik by zaparzyć herbatę znajduje się 4,5 m. dalej w domowej kuchni, telefon to radio, więc w zasadzie nie ma tam innego obciążenia jak te 108 W. Na podstawie ofert z popularnego sklepu wysyłkowego wykombinowałem sobie taką fotowoltanikę: Panel słoneczny monokrystaliczny (wiem, lepszy poli...) 140W. Wystawa do słońca idealna. Odległość do regulatora jakieś 2m. Regulator 10A. 12 V. niestety PWM, odległość do akumulatora 0,5 m. Akumulator 60Ah 12V, ale nie ma problemu by był większy (ładowarkę mam 6A, więc i ponad 100Ah akumulator w razie czego naładuję). Przetwornica 12V 230V SAMOCHODOWA NAPIĘCIA 1000W/5, czyli ciągła praca 500W. Poza panelem wszystkie elementy w ogrzewanym budynku. Nie chcę zmiany napięcia na 12V, bo trzeba by zdejmować lampy, zmieniać żarówki. Akumulator 60Ah, bo obawiam się ciągłego niedoładowania tak małym panelem. Elektrykę w zabezpieczeniach odetnę od licznika (umowę z dostawcą miesiąc wcześniej wypowiem) i połączę z przetwornicą. Powiniwnem sobie poradzić. Instalacja ma posłużyć do mojej emerytury, jakieś 1,5 roku. Póżniej pójdzie gdzieś przed dom, żebym się ze szczęścia, gdzieś tam po pijaku nie gwizdnął Co o tym sądzicie? Dziękuję za odpowiedzi!
  3. Nie! Nie chcę z sąsiadem walczyć! Tyle tylko, że teraz to raczej nie bardzo mam gdzie wiercić te otwory. Pisałem, że mogę się odsunąć 5-6 m, a teraz wymierzyłem. Budynek od granicy działki jest 5,5 m. Powinienem od fundamentu odsunąć sie o te 1,5 m ( samochód z urządzeniem wiertniczym też potrzebuje jakiejś odległości stojąc wzdłuż muru do wiercenia), więc zostało 4. Instalacje te będą więc 6 m od siebie. A przecież nic sąsiadowi nie przeszkadzało by wiercił trochę dalej. Przypuszczam, że projekt w starostwie uwzględniał te moje kłopoty i sąsiad miał je wykonać 4 metry od granicy. Na mojej działce są dwa budynki (syn i ja), a więc jesteśmy za tym, by zainstalować jedną pompę. Razem powierzchni budynków będzie nieco ponad 400 m2. Dwa odwierty przy drodze bez problemu, reszta (pewnie jeszcze 2, lub3), to będą właśnie te problemy. Niespełna pół roku temu, gdy sąsiad wiercił, nie zapamiętałem dokładnie jakie zachowywał odstępy i teraz będzie mnie trudno "trafić" pomiędzy jego odwierty ( tak w "mijanego"). Ciekawi mnie to, czy w starostwie maja te otwory jak w projekcie, czy jak w rzeczywistości, czy "jakoś tam plus-minus 5m"? Napewno tam zajrzę.
  4. No właśnie! Tak też sądzę tyle, czy to wiertacz, czy wykonawca "kręci"? Wszystkim puki co dziękuję! Jeszcze nie uważam postu za zakończony, bo spróbuję wyjaśnić swe wątpliwości i napiszę... Ale coś mnie się wydaje, że w starostwie ta lokalizacja wierceń na papierze, różni się z rzeczywistością. Następny tydzień mam w pracy "jak koń na Wielkiej Pardubickiej" (pozdrawiam szefa ), ale może mnie zwolni i zajrzę do starostwa. Może macie jakieś inne rady? Nie sądziłem, że mój post spotka się z tyloma opiniami. Ryszard Edycja (22:16 ) "Papiery robi geolog", a w następnym poście "zalecenia- 3 m. od granicy" To wierciła duża firma "rasowa". Może oni mają swojego geologa? Co sądzicie? Kto powoduje, że w starostwie zaakceptują zmiany? Może to jest tak, że najpierw jest jakiś plan (zatwierdzony w starostwie), a później przyjeżdża jakiś wiertacz i mówi - my to załatwimy, bo nasza firma ma "zdolnego" geologa?
  5. Jak w temacie. Temat zasady działania takiej pompy jest mnie niezbyt znany. Sadzę, że ten sposób ogrzewania domu to "odwrócona lodówka". W czym problem? Otóż zarówno ja jak i mój sąsiad mamy działki o szerokości 20m. a więc wąskie, ale nie tragicznie. Sąsiad jesienią wywiercił otwory w ziemi 3x100 m w głąb gruntu i umieścił w nich "plastikowe" rury dla wymiany ciepła. Zlokalizował je jednak ok 2m przy granicy działki. I tu moje pytania: 1.Czy z tego powodu ja, zakładając taką instalację, nie będę musiał się odsunąć od jego instalacji? Mogę się odsunąć od granicy działki 5-6 m , dalej stoją budynki i inna infrastruktura działki co komplikuje jakiekolwiek wiercenia. 2. Jaka jest minimalna odległość między takimi odwiertami - wymiennikami ciepła? 3. Gdzie mogę sprawdzić, czy lokalizacja tych urządzeń jest zgodna z projektem? Podejrzewam, że nie jest. Zapytany o to sąsiad stwierdził, że założył ją zgodnie z projektem, ale odmówił pokazania projektu i teraz mnie unika. Udaje się to jemu bardzo skutecznie, bo mieszka i pracuje w Niemczech, więc go nie ma i nie znam jego adresu korespondencyjnego. Na dodatek posesję tę zamierza wynająć trzem dzierżawcom (będą to lokale pod wynajem) więc go nie będzie tu na miejscu. Z góry Dziękuję za odpowiedzi!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...