Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DradviL

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez DradviL

  1. @donvitobandito Dzięki za odpowiedź w temacie. Oczywiście zastanawiałem się nad takim rozwiązaniem, jednak problem w moim przypadku jest nieco bardziej złożony. Dom zakupiłem z dużą pomocą rodziców i gdyby nie kolejna ich deklaracja dotycząca pomocy, to całe to zamieszanie zakończyłoby się zapewne sprzedażą przy pierwszej diagnozie problemu. Nie wchodząc za bardzo w szczegóły, w moim przypadku przeważa raczej opcja muszę niż chcę (mimo, że po kolejnej porcji informacji wróciły wszystkie wątpliwości związane z decyzją co robić dalej). Odnośnie meritum problemu po kolejnych odkryciach w ostatnich dniach jest jeszcze ciekawiej. Na nazwijmy to wysokim parterze, parkiet ułożono na subicie i papie, na piętrze sytuacja jest analogiczna z tą różnicą, że dodatkowo mamy do czynienia z podejrzewam impregnowaną (wskazuje na to zapach) miękką płytą pilśniową. Jako wisienka na torcie został strych gdzie podłoga została ułożona na legarkach zaimpregnowanych prawdopodobnie ksylamitem (wskazuje na to kolor legarków oraz ich zapach). Reasumując na dzień dzisiejszy udało się namierzyć chyba wszystkie źródła toksyczności tudzież specyficznego zapachu w moim domu. Jeżeli ktoś z forumowiczów posiada jakieś doświadczenia w temacie usuwania ww. zachęcam do podzielenia się wiedzą w niniejszym temacie, pozdrawiam.
  2. Rozumiem i całkowicie się zgadzam, prawdę mówiąc większość przytoczonych przez Ciebie informacji była mi znana przed napisaniem zapytania na forum. Ponadto dziś po otrzymaniu pełnego opracowania z przeprowadzonego badania, otrzymałem również krótki opis wytycznych dotyczących usuwania ksylamitu. Mimo powyższego zaczynając niniejszy wątek moją intencją było otrzymanie bardziej praktycznych informacji w kontekście metod badawczych, bądź czysto teoretycznego podejścia w określaniu elementów, które pierwotnie zostały ksylamitem zaimpregnowane. Biorąc pod uwagę dużą ilość drewna jaka została użyta do wykończenia mojego domu, kluczowym jest określenie pierwotnego źródła celem jego całkowitego wyeliminowania. Kolejną moją wątpliwością jest konieczność "zbicia" tynków ze ścian oraz ewentualnie z sufitu. W wytycznych dotyczących usuwania ksylamitu pojawia się informacja o konieczności usunięcia tynku ze ścian na wysokości 10cm od poziomu podłogi. Moje pytanie brzmi czy wysokość określona na poziomie 10cm to nie za mało? Co z tynkiem na suficie? Czy w przypadku domu jednorodzinnego dwukondygnacyjnego nie zachodzi konieczność usunięcia również tynku z sufitu?
  3. Witam, chciałem prosić o pomoc, poradę bądź jakiekolwiek przydatne informacje dotyczące usuwania źródła ksylamitu i jego oparów. Celem wprowadzenia w temat, gdzieś w połowie 2017 roku po wcześniejszym przeprowadzeniu remontu zamieszkałem w domu o pow. około 200m2, dom wybudowany w latach 1970-80 (lata budowy podaje orientacyjne ponieważ nie posiadam pełnej dokumentacji), murowany z cegły, tynk (podejrzewam) piaskowo-wapienny (bardzo sypki), dom posiadający 3 kondygnacje z czego na 2 z nich na całości podłóg ułożony jest parkiet w klasyczną jodełkę. Po prawie 2 latach gimnastyki z różnego rodzaju eksperymentami mającymi na celu wyeliminowanie uciążliwego zapachu utrzymującego się w domu, zleciłem badanie na obecność związków zawartych w ksylamicie i otrzymałem potwierdzenie, że takowe związki występują w moim domu. Dlatego też zwracam się z pytaniem i prośbą o poradę/pomoc. Interesuje mnie głównie w jaki sposób zweryfikować, namierzyć źródło ksylamitu, co należy zrobić aby pozbyć się, bądź ograniczyć szkodliwość tego środka konserwującego do minimum. Proszę również o namiary/kontakt do firm, które mają jakieś doświadczenie bądź trudnią się usuwaniem ksylamitu oraz remontami w takim zakresie. Nadmienię, że czytałem kilka artykułów dotyczących istoty samego ksylamitu tudzież jego usuwania, ale chciałem zasięgnąć bardziej praktycznej opinii w ww. temacie, pozdrawiam.
  4. Dziękuje za odpowiedź, generalnie problem pojawił się po zamontowaniu nowego kotła (kondensacyjnego). Gdy pierwszy kocioł starszego typu funkcjonował nie było tego problemu. Czy ma Pan ewentualnie jakieś sugestie dlaczego omawiane plamy powstają? Czy przyczyną może być nieocieplony fragment komina na strychu, czy bardziej prawdopodobny scenariusz to zły montaż bądź nieszczelność rury?
  5. Witam, chciałem prosić o pomoc w zdiagnozowaniu problemu dotyczącego plamy, która pokazuje się na jednej ze ścian w moim domu. Tytułem wstępu dom został zakupiony w zeszłym roku w domu zrobiono malowanie, wymieniono instalację ogrzewania oraz kocioł. Dom budowany w latach 70-80, cegła pełna, pełne podpiwniczenie, 2 kondygnacje plus strych, ogrzewanie gazowe, kocioł kondensacyjny. Plama pojawia się na ścianie komina tylko w jednym miejscu, na piętrze w połowie ściany w postaci ciemnych plam przebarwień, kominem poprowadzona jest rura od kotła, na strychu odcinek komina około 2m jest nieocieplony. Poniżej zdjęcia omawianej plamy. Proszę o wszelkie podpowiedzi, sugestie w sprawie zdiagnozowania omawianego problemu i ewentualne porady pomocne w uporaniu się z nim, pozdrawiam. Witek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...