Całą zimę niczego innego nie robię, tylko siedzę na forach i czytam. Dawno doszedłem do wniosku wygłaszanego na tychże forach wielokrotnie - im więcej czytasz, tym mniej wiesz. Lada chwila będę musiał podjęć decyzję co kupić. Z zebranych informacji i ich (heh) obiektywnej analizy, na placu boju pozostały dwie firmy: Defro i Ogniwo. Jeśli chodzi o Defro, to jakby liczyć "ilościowo", ma mniej opinii skrajnie negatywnych. Ogniwo parę lat temu miał być kotłem cieknącym z chwilą końca gwarancji i ogólnie marnie wykonanym, a w szczególności z marnych blach, kiepsko pospawanych, nienajgrzeczniejszym serwisem i takie tam. Na dodatek użytkownicy mieli sporo uwag do palnika i drobnych innych detali. Cały czas piszę o kotle Ogniwo Eko Plus 14kW (wcześniej 26). Defro chwalony był za dizajn i bezproblemowe użytkowanie i otrzymywał całkiem sporo pozytywnych opinii. To co piszę to czasy historyczne, na forach dyskutuje się już nie o tych dwóch kotłach, ale dużej już liczbie konkurencyjnych w klasie 5. Nachodzi mnie pytanie, - czy popularność Defro nie jest wynikiem tego, że firma jest największym producentem kotłów i są one wszechobecne? Czy za Ogniwem, jak piszą nie przemawia fakt, że jego konstrukcja została oparta na wiedzy IChPW z Zabrza? I czy Ogniwo produkujące przecież niemało tych kociołków (nie wiem ile, ale pewnie tysiące) nie było parę lat temu poddane atakowi czarnego PR? Przecież gdyby im te kociołki ciekły, to powinni dawno splajtować? Pomóżcie, bo taki mam mętlik w głowie. Na dodatek Defro jest znacznie wyższy od Ogniowa i kupując go miałbym mały kłopot z sufitem kotłowni. To co w końcu kupić: Ogniwo EKO PLUS M 14kW, czy Defro Sigma Uni 16kW ? Z góry dzięki za pomoc.