Witam serdecznie 11 lat temu dostałam poprzez darowiznę udział 1/2 w domu i odrębna tylko dla mnie małą działkę. Było wszystko ok ale w tamtym roku zaczęły się konflikty, nie zrozumienie się stron. Mój brat który mi to darował, wyganiał mnie z podwórka, miałam problemy z parkowaniem auta bo całą cześć wspólną on zajmuje i mój ojciec dla mnie nie ma nawet małego kawałka. Dzieci nie mogą bawić się na podwórku, itd. Nikt do mnie nie może przyjeżdżać bo mu przeszkadza, że auto parkuje. gdy powiedziałam STOP, to też jest moje i mam takie prawa jak ty do parkowania, do chodzenia itd. Dobrze gdy kosiłam trawę wokół domu, rozgrabiałam dziury i zasypywał mój mąż grysem - to było ok, w zimę odśnieżamy my bo inni odpowiadają , że nie mają takiej potrzeby. W tamtym roku 2017 postanowiłam że pójdę do sądu o podział fizyczny aby wszystko było dokładnie podzielone a ja normalne życie bez kłótni z nim i obaw że będzie stręczył mnie i moją rodzinę. Do tego już dochodzi że moje dziecko boi się wyjść samo na podwórko bo wujek lub dziadek krzyczą na niego i szarpią nawet. to takie kroki zrobiłam w tamtym roku ale jeszcze nic się nie zadziało nie doszło do sprawy. w tym roku gdy staję na części wspólnej mój brat zaczął się mi odgrażać, że odbierze mi wszystko a ostatnio kilka dni temu wysłał mi pocztą orzeczenie swoje że chce abym oddała mu darowiznę. że z powodu rażącej niewdzięczności. ja w stosunku do niego - śmiech na sali. To oni gnoją nas, szykanują, straszą. Co mogę zrobić w tej sprawie.