Witam Forumowiczów, czytałam troche o odpływach liniowych i widze, że użytkownicy bezbrodzikowych pryszniców są raczej zadowoleni i polecają takie rozwiązanie. Ja widziałam na żywo takie rozwiązanie w 3 domach: 1. U mojej koleżanki, bardzo dbającej o dom jak brałam prysznic to musiałam co chwilę zakręcać wodę, bo odpływ juz po chwili zapchany, do tego cała łazienka była od razu zaparowana, bo para rozchodziła się na całą przestrzeń. W lustrze nie było opcji, żeby się przejrzeć. 2. U kolejnej koleżanki, pomimo tego, że woda ściekała do odpływu to musiałam uważać, bo woda i tak się wylewała na łazienkę, więc tylko szybko prysznic mogłam wziąć, a i tak użycie ściągaczki niezbędne - nie wyobrażam sobie tego robić po każdym prysznicu. 3. Takie rozwiązanie ma również mój kolega, z jego prysznica nie korzystałam, ale niestety on już tak o niego ni dba jak moje koleżanki. Ma położoną mozaikę i to wygląda okropnie, bo jest tam straszny kamień. Z moich doświadczeń wynika, że nie jest do dobre rozwiązanie, trzeba o to strasznie dbać i się stresować wylewającą wodą. Dodatkowo przerażają mnie fugi, które ciągle narażone są na wilgoć. Brodzik jest gładki, jeśli dobrej jakości to idealnie się czyści (nie rozumiem głosów z uciążliwości w czyszczeniu brodzika), a fugi, mam wrażenie, że jeśli nawet wydaje nam się, że sa czyste to siedzi tam pełno bakterii i grzybów...Wiem, że można tam zainstalowac podłogówkę, ale nie wiem czy to rozwiązuje problem. Ale może się mylę i akurat źle trafiłam? To rozwiązanie bardzo podoba mi się wizualnie, ale mam pewne obawy. Będę wdzięczna więc o opinie użytkownikow bezbrodzikowych pryszniców, co z fugami? Czy nie trzeba ich co chwilę szorować? Czy na pewno jest to higeniczne?