Witam wszystkich fachowców. Popełniłem znany błąd czyli gruntując płyty G-K przyklejone do ścian na klej, zrobiłem zacieki, następnie zeszlifowałem drobnym papierem i położyłem jeszcze raz gładź (Cekol GS200) i zeszlifowałem. Jestem teraz na etapie odpylania ścian, postanowiłem nie gruntować unigruntem tylko lekko wilgotną szmatką z dodatkiem mydła malarskiego odpylić ściany pod malowanie i tu pojawia się problem. Na ścianach w niektórych miejscach występują plamy które w kontakcie z wilgotną szmatką zaczynają się "ślimaczyć" czyli są lekko śliskie i lepkie jakby tłuste. Kupiłem śnieżkę grunt ale nie wiem czy to wystarczy i obawiam się że w tych miejscach farba nie będzie się trzymać. Sam nie wiem teraz i zgłupiałem czy zacząć malowanie tą śnieżką grunt czy szukać innego rozwiązania? Ponowne zdzieranie gipsu to raczej ostateczność. Czy spotkał się ktoś z takim problemem? Proszę o pomoc.