Ja wiem, że po zalaniu to każdy mądry. Ale przy drewnianych podłogach czujnik zalania, który wysyłałby sygnał na telefon o rozlanej wodzie dałby szanse na zebranie jej nim odkształci się podłoga. Koszt to jakieś 350 zł z centralką, kóra może służyć tez do innych celów.