W niedzielę byłem na działce zrobić ostatnie zdjęcia rodzinki na łące, ale się spóźniłem, bo jak widać na zdjęciach geodeta, wraz z wykonawcą umówili się na tyczenie budynku, więc mamy taką małą niespodziankę.
Zapytania wysłałem jeszcze przed uzyskaniem pozwolenia na budowę. Na odzew czekałem od 2 dni do 3 miesięcy ( jeden wykonawca grzecznościowo zadzwonił po kwartele, mówiąc że nie podejmie się budowy :))
Umowę z firmą budowlaną podpisałem już w zeszły miesiącu, weryfikując na pobliskim obiekcie z innym inwestorem ich podejście do pracy. Najtańszą i najdroższą ofertę odrzuciłem.
Ruszam w okolicach 8-go maja.
A taki mały wykres dla tych którzy twierdzą że nie warto sprawdzać cen:
------------
Zarezerwowane i zapłacone bloczki z betonu komórkowego; czas oczekiwania 3 miesiące, nam udało się załapać na kwietniową cenę na sładzie. Ponoć mają drożeć.
Ponadto na montaż okien trzeba czekać 3 miesiące.( 1 miesiąc na oczekiwanie zamówionych okien, 2 kolejne miesiące na ekipę montażystów).
------------
W przyszłym tygodniu, po weekendzie majowym start budowy drogi, więc wkrótce jakieś zdjęcia ciężkiego sprzętu budowlanego
------------
DYLEMATY:
POKRYCIE:
Zastanawiamy się z żoną nad wymianą blachy na wrąbek na dachówkę /zmiana w projekcie więźby 250 zł/. Pierwotnie miała być blacha ze względu na nowoczesny projekt domu, oraz niższą jak myślałem cenę. Cena nie jest taka niska, jak nam się wydawało, ponadto da się przeczytać negatywne opinie o hałasie na poddaszu ( z tym że mamy nieużytkowy) i w okolicach domu w czasie silniejszych wiatrów. Działka jest na wietrznym wzgórzu i to przeważyło. Bierzemy też pod uwagę możliwość gradobicia i pozostawienia „wgniotek” na ich powierzchni.
Na nasz dach około 232 m2 powierzchni dostałem kilka wycen blach na wrąbek, ceny brutto:
gwarancja 10 lat - 9 300 zł
gwarancja 25 lat - 11 000 zł
gwarancja 50 lat - 13 600 zł / inna firma/
gwarancja 40 lat - 15 000 zł
OKNA:
Mamy masakrycznie wielkie okna 1,5 x 1,5 m bez słupka. Będą bardzo rzadko otwierane (będzie rekuperacja), częściej uchylane. Ale ich powierzchnia i promień otwarcia daje nam mocno do myślenia co z tym fantem zrobić. Nie chcemy dawać słupka, żeby nie tracić światła.
Kilka wniosków i informacji z dotychczasowych doświadczeń związanych z budową domu:
ZAKUP DZIAŁKI:
Nie zawsze się da uniknąć pośrednika, co jest szczególnie niefajne jeśli się zna sprzedającego – dotychczas najboleśniej wydane 2000 na prowizję, ale niewielka obniżka ceny to zrekompensowała :-] Przy zakupie koniecznie jest warto zwrócić uwagę na media, a szczególnie na wodę, której doprowadzneie jest najdroższe. Aby to rzetelnie zrobić trzeba do wodociągów złożyć wniosek o warunki przyłączenia konkretnej działki do sieci – nie wystarczy zadowolić się tym, że na mapce jest wrysowana nitka z wodą i zapewnieniami pośrednika, że jest woda. Warto to sprawdzić i mieć dodadkową kartę przetargową.
MEDIA:
Najdroższe jest doprowadzenie wody i kanalizacji. Kanalizacja nie jest taka istotna, są alternatywy (szamba, przydomowe oczyszczalnie ścieków; biologicznie czynne, z kopcem nasypowym itp…). W bliskim sąsiedztwie naszej działki (30 m) jest położona rura z wodą, jednak jej średnica jest zbyt mała na podłączenie kolejnych odbiorców. Czeka nas zatem budowa nowej sieci lub przyłącza (na szczęście z jeszcze trzema sąsiadami i z pomocą finansową miasta poprzez wniosek obywatelski – jednak cały ten proces potrwa jakieś półtora roku). We własnym zakresie pewnie krócej, ale cała dokumentacja po stronie inwestora no i większe koszty, bo bez dopłaty z ratusza.
W energetyce wniosek złożony w czerwcu, być może początkiem maja będę miał prąd w taryfie budowlanej na działce, koszt niezależnie od ilości robót związanych z doprowadzeniem, uzależniony od taryfy. Poniżej 1000 zł.
W tym roku zaplanowałem z żoną rozpoczęcie budowy wymarzonego domu dla naszej cztero osobowej rodziny. Decyzja dojrzewała kilka lat, więc bardzo długo, ale też była naturalną koleją rzeczy, bo obydwoje wychowaliśmy się w domach. Działkę budowlaną kupiliśmy 8 lat temu, ale po przemyśleniu okazało się, że nie spełnia naszych oczekiwań z kilku względów. Jest teraz wystawiona na sprzedaż z nadzieją uzyskania zastrzyku finansowego. Ostatnim etapem poprzedzającym decyzję o budowie domu było poszukiwanie „używanego” domu na rynku wtórnym, jednak ceny tych domów i ogrom pracy ( i pieniędzy) jaki by nas czekał i późniejsze wieczne naprawy przeważyły o tym że jednak będziemy budować, stawiając nasze 10-o letnie pożycie małżeńskie na szali ( taki żart ). No i będziemy mieli taki układ pomieszczeń jaki chcemy mieć (a przynajmniej nam się teraz wydaje, że taki chcemy).
Działka:
No i tak w czasie przeglądania oferty domów na stronach firm pośrednictwa nieruchomości żona znalazła piękną działkę. Cena średnia jak na naszą miejscowość, ale za to bardzo piękna okolica z widokiem na okoliczne góry od południowej strony, z wjazdem na posesję od północy. Czego chcieć więcej ? Oczywiście że drogi dojazdowej (jakieś 100 m), wody , kanalizacji i prądu. Tego niestety nie ma, musimy uzbroić działkę we własnym zakresie (z pomocą sąsiadów - może ??).
Dom:
parterowy z wiatą, 113 m2 powierzchni użytkowej 172 m2 powierzchni zabudowy , dach dwu spadzisty, kryty blachą na wrąbek, budowany z betonu komórkowego, z rekuperacją.
Rozpoczęcie budowy już w maju, co nas mile zaskoczyło, bo myślałem że będziemy musieli czekać na wolne terminy do jesieni.
Doświadczenie budowlane mam niewielkie; wiadomości z technikum budowlanego są już nie aktualne, więcej dała mi lektura muratorów.