Ja też mam problem z wilgocią, szczególnie w dwóch pokojach, za którymi dawniej były dwie szopy dobudowane dodomu. Zostały wyburzone i od tamtej poery muszę co roku osuszać te dwa pokoje plus malować. Zawsze podczas zimy pojawia się szaro-zielony nalot z taką jakby żywicą. Ciężko się to usuwa. Prkatycznie całą zimę mam ustawione na ścianę suszarki żeby ta wilgoć z grzybem się nie rozrastała. Czy macie jakieś pomysły jak mógłbym zlikwidować problem? Dodam, że mieszkam na podmokłym terenie. Dom ma ponad 100 lat.
Pozdrawiam,
Grzesiek