dzięki Tomku za informację.
Dzisiaj byłem obejrzeć Weibang WB507SCV 3w1 i nie powiem.. wyglada jak czołg, ciężka, masywna a przez to niestety trochę nieporęczna.
Sprzedawca (który zajmuje się m.in serwisem kosiarek, naprawia silniki etc) zachwalał sprzęt, przede wszystkim wykonanie, silnik - ma żeliwne tuleje (wg. niego lepszy od Briggs&Stratton 875 EX Series ktory kilkukrotnie serwisował) i co ciekawe.. również koła są bardzo dobre (lepsze niz w snapper).
Jesli chodzi o serwis to umówiliśmy się na przysłowiowe 20 zł za transport oraz "wsparcie" door2door - przyjedzie zabierze, naprawi (w ramach gwarancji lub pogwarancyjnie) , odwiezie.
Ma kilku klientow ktorzy kupili weibanga i sa bardzo zadowoleni (wykorzystuja zarobkowo)
Sama gwarancja przy firmie to 2 lata na wszystko wiec lepiej niz w przypadku snapper'a - 1 rok (u mnie kosiarka byłaby tylko do użytku prywatnego)
Jedyne co martwi .. to masa, ciężko nią sterować (mam pagórki, nierówny stosunkowo mokry teren i trochę wąskich miejsc), trudno będzie wyciągnąć z garażu -a wstecznego ni ma , nie mówiąc już o załadowaniu do samochodu (just in case of..)
Zastanawia mnie, czy kółka nie dostana za szybko po d*pie przy 46 kg..
w piatek jade zobaczyć snappera.
Wrażenia też opisze dla potomnych dysponujacych budżetem 2,5k zł i mających potencjalnie podobny dylemat.