A mnie wkurza!!!!.....
Łatwiej napisać co mnie nie wkurza. Otóż nie wkurza mnie małżonka (czasami) i nie wkurza mnie mój pies (częściej).
A ostatnio wkurzyłem się na bank, który robi wielką łaskę. Kazał udokumentować prawie 200 000 zł najlepiej w postaci wkładu na rachunku bankowym.
Ja się pytam jak mam to zrobić, kiedy dom mam w kawałkach?! Podłogi u teściowej, grzejniki u brata, łazienka w kawałkach u siostry itd. Faktur także nie mam zbyt wiele bo przecież negocjacje cenowe na wiele materiałów zaczynają się od słów (na fakturę?! Czy bez!). Co do robocizny natomiast to już graniczy z cudem uzyskanie rachunku.
I to już jest kwadratura koła. Potrzebuję kredyt na złożenie tego wszystkiego do kupy ale bank ma w nosie. Pomimo, że kładzie łapę na działce i tym co jest już zrobione. A to znacznie przewyższa wartość kredytu.