Mam dom z lat 60 tych z piwnicą i drewnianą więźbą i drewnianym stropem (nie wiem co tam jest dokładnie, ale podłoga mocno skrzypi gdy się*chodzi). Od kilku lat czuć dziwny zapach w domu, którym przechodzą wszystkie ubrania i włosy – gdy się pojedzie do innego mieszkania z innym powietrzem bardzo to wyczuwalne. Jest to zapach ni to stęchlizny, ni to papierosów (w domu przez 2-3 lata sporadycznie paliło się). Kilka lat temu zainstalowane zostały też szczelne okna plastikowe. Wentylacja jest grawitacyjna, chyba działa (potwierdził to kominiarz plus kiedy przykładam rękę to czuć ruch powietrza, nie wiem, czy to wiarygodny test). Grzyba raczej nie ma. Zastanawiam się co może być przyczyną tego stanu rzeczy i gdzie patrzeć. Moje tropy to: a) belki, drewniane schody i elementy dachu, które ponoć były impregnowane karboliną - w internecie jest wiele opisów zapachu karboliny/ksylamitu – do czego można porównać ten zapach? b) zabicie ruchu powietrza po wymianie okien (pozostały tylko 3 drewniane, w tym dwa małe, plus dość nieszczelne drzwi wyjściowe) c) podłoga na parterze w dwóch pokojach, która pamięta dawne czasy i nie ma również żadnej wylewki – może to jakiś*smród od piwnicy? Czy ich zapach mógłby zdominować cały dom? Proszę*o pomoc, Pozdrawiam
