Witam forumowiczów, Jako iż nie znalazłem nigdzie takiego rozwiązania / wątku, proszę o opinie w nowym temacie. Opis sytuacji: - na starą posadzkę w bloku z lat 80-tych, postanowiłem położyć deskę litą (bambus prasowany 14x137x1850) w salonie 21m2 - Po zdjęciu paneli i starych płytek PCV ukazała się stara posadzka, z większymi pęknięciami wzdłuż pokoju od środku oraz starą wylewką, prawdopodobnie wykonaną pod te pcv'ki. Proponowane rozwiązanie: - Starą wylewkę która się kruszy, oczywiście zrywamy - Pęknięta i krzywa posadzka (spadek 1,2cm w rogach), jest solidna, nie kruszy się ani nie ściera. Założyliśmy więc, iż pęknięcia, które już się miały zrobić, po tylu latach, już się zrobiły. I teraz fachowiec, zamiast stosowania klamr na większe pęknięcia, proponuje to samo rozwiązanie co pod płytki - czyli dać na całej płaszczyźnie siatkę podtynkową, na kleju - w celu wzmocnienia - potem zagruntowanie pod wylewkę. Wybór taki uzasadniamy tym, iż pomimo głównego pęknięcia na środku salonu, na całej powierzchni mamy także mikro rysy/pęknięcia. - Wybrana wylewka pod deski to Mapei Ultraplan Maxi (od 3-40mm) Poniżej zamieszczam link do zdjęć posadzki bez zdartej powierzchni starej wylewki: https://www.dropbox.com/sh/qezrn8r0v6s60sd/AADbI1Y21KtxQLBiNQpEefIva?dl=0 Czy zastosowanie siatki ma sens i czy nie przyczyni się do osłabienia wiązania wylewki, w stosunku do starej posadzki? Będę wdzięczny za rady i opinie Pozdrawiam Arek