Credens

Cześć Wam! Od zeszłego roku mam problem w postaci skrobania / chrobotania w jednym obszarze mojej ściany. Przypomina to dźwięk drapania się po głowie tylko bardziej bzyczący i wyższy „Zz zz zz zz”. Nasila się wieczorami i nad ranem, występuje w jednym miejscu ściany, ciężko zlokalizować gdzie dokładnie (plus minus 30cm). Przed położeniem Elewacji znalazłem w dziurach ścian osy (pojedyncze sztuki w tunelach po gwoździach) i psiknąłem je Raidem. Czy to możliwe, że jakaś wciąż tam żyje po prawie pół roku od zrobienia elewacji zewnętrznej? Na wysokości wieńca pomiędzy parterem a piętrem. Czasami dochodzi też dźwięk jakby szybko kapiącej wody (po tej ścianie domu nie przebiega ani jedna rura) a po nim to „zz zz zz”. Co to może być i czy jeśli osa to kiedy mogę liczyć na to, że zdechnie? Czy instalacja elektryczna może robić taki dźwięk?

Cześć Wam! Czy znacie jakieś sposoby na wyciszenie domu z zewnątrz? Mam trzyszybowe okna Drutexu w całym budynku, a wciąż słyszę rano wróble na ogrodzie (czy to normalne?). Kosiarka sąsiada i przelatujący samolot też się dają we znaki - nie wiem czy się doszukuję czy to normalne, że takie rzeczy słychać w domu? Dach to ceramiczna dachówka Roben i 15cm wełny Rockwool, zamknięte regipsami. Okna uszczelnione pianką i wełną w murach (bardzo skrupulatnie). Co jeszcze mogę zrobić?

Komin jest W ścianie, kominek stoi przed nim i rura z wkładu kominkowego wchodzi bezpośrednio w komin. Grzaliśmy już w marcu, kwietniu i maju i nic takiego nie było. Strzelanie / stukanie występuje zarówno przy rozgrzewaniu jak i stygnięciu. Co około 10-15 minut jest to taki stuk jakby ktoś śrubokrętem stuknął w podłogę, właściwie zawsze w jednym, tym samym miejscu. Co mogę zrobić? Położyć coś na sufit przy kominku?

Żadnych pęknięć ani na suficie ani na ścianach, nie mamy jeszcze elewacji i z zewnątrz widzę wieniec - również żadnych pęknięć. Strop leży NA innym wieńcu. Mam jakby podwójny wieniec.

Nie ma komory, nad wkładem jest już strop ale zarówno na ściankach obudowy komina jak i na „suficie” (stropie) mam położone ekrany z wełną Rockwool. Obudowa kominka jest zimna nawet jak dobrze pali się kilka godzin, podejrzewam zatem, że strop nad wkładem kominkowym również. Strzelanie występuje obok kominka, dwa metry od kratki skąd wylatuje gorące powietrze.

Tak, wbudowany w ścianę, wieniec do niego dochodzi i oplata go na około. NA wieńcu leży strop.

Wkład kominkowy NordFlam jest obudowany specjalną płytą a od wewnątrz ma wełnę z ekranami, sam komiek na pewno nie strzela a jego jedyne połączenie ze ścianą to rura do komina. Strop strzela / pstryka jakieś dwa metry od kratki kominka przy suficie na parterze, w okolicy wieńca tego parteru. Bardzo nieregularnie, rzadko i generalnie cicho ale słyszę te stuknięcia gdy dom się rozgrzewa. Sufit nad kominkiem z zewnątrz jest bardzo ciepły, ale bez przesady. Strop betonowy nie powinien chyba wydawać dźwięków gdy palę w kominku, prawda? Po pierwsze jestem zmartwiony, a po drugie - co z tym zrobić?

Dziękuję za odpowiedź. Czyli nad kratką kominka NA ZEWNĄTRZ przy suficie / na ścianie powinienem zrobić jakiś rodzaj izolacji cieplnej (do ściany przykleić wełnę kominkową z ekranem?)? Co wygląda najbardziej estetycznie i działa (wszystko mamy już wykończone i pomalowane..). Sufit nad kominkiem faktycznie jest bardzo gorący. W środku zabudowanego kominka wszystko jest zaizolowane wełną z ekranami (ściany i sufit). Czy muszę się obawiać jakichś następstw tego strzelania? Na ścianach nic się nie pojawiło ani w środku ani od zewnątrz.

Cześć Wam! W tym roku w kwietniu wprowadziliśmy się do nowego domu, właśnie zaczęliśmy pierwszy sezon grzewczy, gdzie kominek pracuje co dwa - trzy dni. Od kilku dni słyszę 'strzelanie' stropu (podłogi pierwszego piętra, a sufitu dołu) w jednym obszarze, niedaleko miejsca gdzie kominek grzeje najmocniej. Brzmi jak pękająca cegła - krótki, niespecjalnie głośny trzask. Bardzo nieregularnie, co kilkadziesiąt minut. Zauważam go głównie wieczorem lub w nocy gdy jest cicho. Nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że mam betonowy strop Teriva. Oczywiście jest w nim masa żelaznych prętów, siatek i całej reszty - czy to możliwe, że strop Teriva potrafi 'strzelić' kilka razy podczas palenia w kominku? Odgłos dobiega jakby z wieńca pomiędzy parterem a pierwszym piętrem, jakby na ścianie. Dom zbudowany z Ytonga, na pewno nie pęka bo nie mamy jeszcze elewacji i na ścianach nie widać żadnych pęknięć - dom stoi już drugi rok, na pewno wszystko usiadło. Na pewno nie jest to dach ani więźba dachowa. Strop położony został na wieńcu zamykającym ściany pierwszego piętra. Czy powinienem się martwić?

Dziękuję za odpowiedź! Czyli jest szansa na uzupełnienie tych szczelin korkiem zamiast gąbką (takie punktowe łatanie) i przyniesie to chociaż odrobinę lepszy efekt?

Cześć Wam! Miesiąc temu położyłem w domu panele, niestety posadzka pod nimi została spartaczona podobnie jak próby poprawienia jej. Różnice wysokości sięgają centymetra, fale dunaju. Użyłem podkładu 5mm pod panele (taka zielona gąbka), a tam gdze panel nie leżał na podłodze powciskałem w szczeliny więcej podkładu 5mm lub 3mm zależnie od przestrzeni którą widziałem pod panelem. Niestety panele w wielu miejscach dalej się uginają, a nawet wyklikują z zamka. Mieszkamy już w tym domu i potrzebuję porady jak mogę to zrobić bez wylewki. Jestem gotów szpachlować tę podłogę metr po metrze - tylko czym? Znalazłem jakąś masę samopoziomującą Weberfloor 4025, co to niby schnie w 3 godziny - czy to moja solucja? Może znacie inne patenty? Będę musiał również dzielić podłogę na połowy żeby móc przestawiać meble. Drugie pytanie w jaki sposób trzymać się najwyższego punktu tej podłogi i pracować od niego, tak żeby nie zrobić kolejnych gór i dołów? Dzięki!

Cześć Wam! Postawiliśmy dom, który postanowiliśmy najpierw wykończyć w środku, zatem jest już gotowy do zamieszkania (okna, drzwi, dach, tynki, grunt, farby, podłogi, schody, kafle i łazienka). Natomiast nie mamy elewacji zewnętrznej ani ocieplenia ścian – mury z zewnątrz są surowe (Ytong). Dom stoi już od zeszłego lata, ściany są przewietrzone i suche. W miejscu gdzie znajdują się wieńce z lanego betonu i te „słupy” na pierwszym piętrze do oparcia dachu – od wnętrza domu pojawiają się w tym miejscu ciemniejsze, wilgotne plamy na ścianach. Raz wychodzą ,raz wysychają, widać to szczególnie na szarej farbie. W prysznicu na kaflach w tym miejscu skrapla nam się woda. Czyli stojąc wewnątrz domu na ścianach widać taki ciemniejszy „wianuszek” który czasami wysycha, czasami wraca w zależności od temperatury na dworze. Ściany poza tymi obszarami są suche i wyglądają normalnie. Dzisiaj przykleiłem od strony zewnętrznej styropian do ścian po całej długości wieńca naokoło domu i w miejscach gdzie mamy lany beton zamiast Ytonga i zabezpieczyłem go również naokoło pianką. W miejscu gdzie widać było wieniec a z drugiej strony robiły się te "wykwity" mam teraz pas styropianu – czy to powinno wystarczyć do wiosny aż zrobimy elewację? Czy mogę zrobić coś jeszcze? Czy może odpaść mi tynk lub farba w tych miejscach? Że może wyjść grzyb to się nie martwię, ale czy nie odpadną mi tynki albo nie wyjdą bąble na farbie? Dom dogrzewamy kominkiem i grzejniczkiem, w środku jest minimum 10 stopni przez cały czas, jak napalimy to przekracza 18 przez kilka godzin.

Kamień z serca! Gdzieś się nasłuchałem, że taka budowa nie może stać bez choćby styropianu i podkładu tynkowego, bo jak przyjdą mrozy to zaprawa między bloczkami będzie słabnąć, a beton komórkowy od przemarzania będzie tracił swoją wytrzymałość i będzie go można "rękami rozbierać" po zimie.

Dzięki za odpowiedź! Czyli Ytongowi mrozy również nie są straszne? Nic mi przez nadchodzące lato i zimę nie spróchnieje od gorąca lub mrozów? Nie puści zaprawa albo YTONGi nie stracą swoich właściwości izolacyjnych?

Cześć Wam! Jak długo może stać dom w stanie surowym zamkniętym, zbudowany z YTONG i bloczków H+H bez elewacji i podbitki dachowej? Skończyłem budowę w marcu, dom ma dach (nieocieplony i bez podbitki, dachówka Roben, nad murłatą hula wiatr), wstawione okna i drzwi, bloczki murowane na zaprawę i klej do Ytongów (zamiennie). Czy nic mu się nie stanie jeśli pozostawię go bez elewacji tegorocznego lata i przez całą zimę do przyszłego roku, czy powinienem go czymś zabezpieczyć (okleić, pomalować jakimś środkiem?) Czy bloczki Ytong lub zaprawa która je łączy tracą swoje właściwości wystawione przez rok / półtora na czynniki zewnętrzne jak mróz, deszcz czy letnie słońce? Czy taki bloczki niszczeją albo tracą swoje właściwości izolacyjne?