Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

boney

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez boney

  1. Nie sądzę żebym doszedł z nim do porozumienia. Zamierzam zrobić dokładnie tak jak piszesz - dzięki wszystkim za komentarze.
  2. To mnie raczej nie dotyczy, ogleglosc od granicy zachowuję. A co do ogarnięcia tematu pod jego nieobecność - nie będzie kłopotów z policją? Za naruszenie mienia. Oczywiście tak by było najprościej, ale facet powiedział że jesli ruszę to bez jego obecności i zgody to poda mnie do sądu..
  3. Nie, nie jest. Jest naniesiony nieprawidłowy. Co do poprawności tyczenia budynku przez geodetę jestem pewien. Robię tak jak piszecie: buduję równolegle na podstawie uzyskanego pozwolenia, geodeta wyśle pismo o dacie odnowieniu granic, potem sąsiad dostanie pismo o 14 dniowym terminie na usunięcie swoich ruchomości z mojego gruntu lub zrobię to sam a o odszkodowanie za poniesione koszty wystąpie do sądu. Taki jest plan, ale stresów co nie miara już na początku...
  4. Ale dlaczego ktoś ma mnie oskarżyć o samowolę skoro mam pozwolenie na budowę budynku w tym miejscu w którym to robię, zgodnie z ustaleniami w projekcie? W idealnym świecie pewnie najpierw zakończyłoby się temat ogrodzenia, niestety realia są trochę inne.
  5. Dzięki za odpowiedź. Problem z odnowieniem granic polega na tym, że sąsiad rzadko jest na tej działce, nie da się z nim umówić (twierdzi, że pracuje w terenie, w każdej chwili może wyjechać - pomijając resztę, generalnie kręci i kłamie). A co do pisma i wezwaniu do usunięcia - w jakiej formie mogę to zrobić, żeby mieć później podkładkę, że otrzymał takie pismo? Wysłać pocztą za potwierdzeniem odbioru?(obawiam się, że mógłby nie odebrać). No i dla mnie najważniejsze jest (oczywiście granice też, bo to jednak moja własność) czy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie będzie się mnie czepiał w zaistniałej sytuacji.
  6. Cześć, potrzebuję porady doświadczonych użytkowników. Opiszę w skrócie swoją sytuację. Kilka miesięcy kupiliśmy działkę 900m2; ogrodzilismy z trzech stron, z jednej była już ogrodzona przez sąsiada. Złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę, zgodnie z mapami od budynku na działce sąsiada do naszego przyszłego domu mamy 8 metrów. Podczas tyczenia budynku, okazało się jednak, że ogrodzenie sąsiada jest przesunięte o około 2,5 metra na naszą działkę co skutkuje tym, że nasz dom buduje się właśnie 1,5metra od ogrodzenia - które de facto nie jest granicą działki na dzisiaj, na ten moment do granicy mamy cały czas 4metry. Co więcej, sąsiad postawił dom 4metry od ogrodzenia czyli de facto 1,5metra od aktualnej granicy działki a na mapach geodezyjnych wprowadzono niepoprawne dane (zapewne umyślne, bo jak powiedział - mapy kłamią). Nie będzie tak łatwo się z nim dogadać, nie wiem jak sprawa się rozwinie bo nie jest on w stanie umówić się na żadny termin przyjazdu geodety - zamierzam złożyć w gminie wniosek o rozgraniczenie. Zaznaczył też, że jak sami przesuniemy ogrodzenie to poda nas do sądu Moje pytania są następujące: Czy pomimo tego, że mam wydane pozwolenie na budowę w tym miejscu to powinienem się obawiać problemów (np. w przypadku gdy sąsiad przez zasiedzenie odbierze mi mój fragment działki)? Jeśli tak, to jak się zabezpieczyć już dzisiaj - tj. zrezygnować z okien z tamtej strony, zrobić tzw. ścianę pożarową z wełną? Co zrobić z faktem, że sąsiad postawił budynek który posiada okna a nie jest 4 metry od granicy działki, tylko 4 metry od ogrodzenia które postawił (co sprawia, że jego dom jest 1,5metra od aktualnej granicy)? Wszelkie inne uwagi mile widziane.. Jako młodzi inwestorzy wszystko przyjmiemy. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...