W tygodniu dowiedziałam się, że bezpośrednio po sąsiedzku zaczeli budowac mi przedzkole. Nie było mnie jakis czas i jak wróciłam taka wiadomośc mnie zastała. Ponoc wysyłali zawiadomienia o wszczęciu takiego przedsięwzięcia. Dlatego sąseidzi wiedza o tej inwestycji. Każdy sąsiad podchodzi to tego w sposób negatywny ale pech jest taki, że to ja jestem w najgorszej sytuacji. Po prostu bezpośrednio za płotem będe iała przedszkole. Na razie ustaliłam, że nie mają jeszcze pozwolenia na budowe ale niebawem pani urzędniczka ma wydac poztywna decyzje. Co ciekawe mimo braku pozwolenia budowa ruszyła bo budynek ma już fundamenty, robia przy niej jakieś chyba przyłacza. Czy ja moge coś w tej sprawie zrobić. Jakoś to zablokować. Coś "wynegocjować", np. jakiejś odizolowanie akustyvzne placu zabaw od mojej działki? Aha dodam, ze w projekcie nie ma wrysowanego placu zabaw ale wyglądo to tak, że jest własnei zostawione miejsce na ten plac zabaw. W miejscowym planie przeznaczenie jest mieszkaniowo-usługowe i nawet jest wpisane, że dopuszcza się placówki oświaty. Prosze o pomoc. Co zrobić w takiej sytuacji