Można zrozumieć Twoje rozgoryczenie, ale niestety takie mamy teraz czasy...
Może p. Sawicki był pełen szczerych chęci, ale co ma zrobić, jak ma rozpoczęte roboty i nagle zrywa mu się ekipa i nie ma kim robić?
Tak, jak napisał zbigor - nie ma ludzi do pracy i nie zanosi się, aby było lepiej
Teraz podpisując umowę z jakimkolwiek wykonawcą nie masz gwarancji, że robota zostanie wykonana w umówionym terminie.
Wybór szeroko polecanych wykonawców (szczególnie w branży budowlano-wykończeniowej) też nie gwarantuje jakości wykonania, bo z moich obserwacji wynika, że sam szef firmy bardzo rzadko pracuje fizycznie razem z ekipą. Przy braku ludzi do pracy wystarczy, że zmieni się jeden pracownik (właśnie ten dający jakość wykonania) i klapa
Niestety klienci dziś są na słabej pozycji - wykonawcy rządzą i biała czy czarna lista nie ma tu większego znaczenia, bo popyt zdecydowanie przewyższa podaż.