Mam taki dylemat: Rozważam kocioł gazowy z zasobnikiem. Kotłownia jest w jednej części domu, a odbiorniki (umywalki, wanna, prysznic itp) w innej. W niedużej odległości od tych odbiorników jest natomiast miejsce na zasobnik. I tu pojawia się mój dylemat: czy można i czy jest sens (z technicznego punktu widzenia i biorąc pod uwagę straty ciepła) umieścic zasobnik w znacznej odległości od kotła, ale w bliskiej od łazienek. Fakt, że jak zasobnik będzie daleko od kotła, to będą straty. Ale jak zasobnik będzie daleko od łazienek to tez straty będą, a dotego dojdzie dyskomfort długiego czekania na pojawienie się ciepłej wody w kranie. No i pytanie co częściej się będzie wychładzać (tracić): woda w rurkach kocioł-zasobnik czy woda w rurkach zasobnik-odbiorniki. Pewnie nie ja jeden mam taki dylemat. Jakie są wasze przemyślenia?