Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rav89

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Rav89

  1. Dzisiaj był jeszcze u nas "Pan techniczny' wysłany przez Administrację (bo zgłosiłem to im w razie czego) i powiedział, że to ewidentnie od zalania. Spytacie, czy mieszkanie było zalane... Otóż w zeszłym roku, zaraz po remoncie, przy baterii wannowej pękła jakaś uszczelka czy coś i woda kapała sobie pod wannę i generalnie po rurach (aż do garażu). Stwierdził, że woda poszła sobie wylewką, a że tynki gipsowe to akurat ściany podłapały wilgoś i wyszło. Dziwne, że dopiero teraz...? Czy tak może być? Czy na ten moment mogę coś z tym więcej zrobić czy poczekać do lata, niech sobie wyschnie i dopiero wtedy wszystko jeszcze raz naprawić?
  2. Cześć! Piszę tu, bo już nie mam pomysłu. Na ścianach w dwóch pokojach pojawiły mi się takie niewielkie wykwity (purchle). Ta ściana z kontaktami dzieli dwie sypialnie - w jednej i w drugiej to g...o wyskoczyło prawie w tym samym miejscu, na tej samej wysokości. Obie ściany były niedawno malowane, ale nie sądzę, żeby to było od farby, bo zachowałem wszelkie wskazówki dotyczące malowania. Tu poniżej wyskoczyło w zupełnie innej części pokoju, ściana nie była od kwietnia malowana, nic z nią nie robiłem. Pojawiło się w ciągu ostatnich kilkunastu dni. W mieszkaniu raczej sucho, wilgotność wg higrometru i wypaśnego oczyszczaczo/nawilżacza na poziomie 25-40%. Wentylacja jest. Już nie mam pomysłu co to może być,.. Wkurza mnie to, bo pojawia się nie wiem dlaczego i w dziwnych miejscach, w dodatku w pokoju, który szykuję właśnie dla brzdąca, który ma się pojawić za jakiś miesiąc... Dodam, że ten pokój, w którym są dwa wykwity znajduje się na pierwszym piętrze, ale nad nieogrzewanym fragmentem klatki - przy większych mrozach było czuć znaczną różnicę temperatur. W pozostałych pomieszczeniach na szczęście na razie nic się nie dzieje, nic nie wyskakuje, nawet na pozostałych ścianach w tych pokojach o których jest mowa wyżej... Macie pomysł co to może być? Dodam, że przy tej ścianie stał i kilka razy był włączony przez całą noc nawilżacz ultradźwiękowy - czy to możliwe, żeby ta ściana tak zawilgotniała od niego i mimo, że ją suszyłem, potem naprawiałem, i jeszcze raz malowałem - znowu to wyszło?
  3. Witam wszystkich! Poraz kolejny sprowadza mnie na forum pewien problem (tak to jest, jak się nie ma doświadczenia w remontach, a wykonawca - charakteryzuje się brakiem wiedzy, jak mniemam...) Mieszkanie w 3 piętrowym bloku, I piętro. W czasie remontu (całkowite otwarcie kuchni na salon) wykonawca podpiął okap do jedynego przewodu wentylacyjnego w kuchni. Ja nie wiedziałem, że tak nie można i teraz się bujam... Na zdjęciach wrzucam jak to wyglądało przed (gdzie była kratka wentylacyjna) i jak jest teraz. Całość została zabudowana płytą k/g. Muszę wprowadzić w kuchni wentylację - pytanie, jak? Pomyślałem żeby usunąć połączenie okapu z tym kominem i po prostu to tak zostawić - będzie wentylacja grawitacyjna, tyle że jest jakiś 75cm odcinek od "wejścia" do kanału wentylacyjnego do pionowego komina - czy to ma sens? Dodatkowo jak zostawię tę obudowę od okapu - czy to zda egzamin? Jeśli nie to, czy pozostaje mi wycinać dziurę w k/g tuż przy oryginalnym wejściu do komina i tam dorabiać kratkę? (kuchnia świeżo po remoncie, chciałbym tego uniknąć, no ale...)
  4. Rewizję mam, ale w sumie taką nie stuprocentową. Mogę się dostać, ale to wiąże się z wycięciem fugi - zaczną od kamerki, bo mogę ją pożyczyć. Będę kombinował - na razie na ścianie nic się nie powiększa, nic nowego nie powstaje...
  5. Rury doprowadzające wodę są podobno w podłodze, natomiast kanalizacyjna musi być w ścianie - tak mi się wydaje. Ściana jest z materiału twardego, ale co to jest - pojęcia nie mam. Na liczniki patrzyłem, nic się nie dzieje - nie ruszają się. Na ścianach w łazience są płytki, ale tak jak mówię - my z wanny korzystamy naprawdę rzadko, jedynie żona myjąc rano głowę, ale patrzyłem jaki jest stan "zachlapania" ścian i okolic - to powiedzmy że znikomy, więc moim zdaniem nic tam nie wchodzi...
  6. Witam wszystkich, To mój pierwszy post na tym forum, tak samo jak i pierwszy raz robiłem remont swojego mieszkania (nie swoimi rękoma... chyba niestety). Pojawił się problem, który muszę rozwiązać, bo mnie najzwyczajniej w świecie - wkurza! Mam nadzieję, że mi pomożecie. Wstawię poniżej zdjęcia ściany dzielącej łazienkę i salon. Po stronie łazienki na całej szerokości stoi wanna i umywalka. Zauważyłem, że prawie na całej długości ściany od strony pokoju pojawiły się przebarwienia i purchle, wszystkie na tej samej wysokości około 20cm. Zadzwoniłem do szefa ekipy, która wykonywała mi remont, po ciężkich przeprawach, w końcu przyjechał zobaczyć co się dzieje (dodam, że miałem z nim wiele przygód). Zasugerował, że to co widzę, to efekt tego, że ciekło nam spod baterii wannowej (co wcześniej naprawił), i że ściana z tynkiem po prostu wchłonęła wilgoć i dlatego tak się stało. Nie wiem czy to kupuję, zwłaszcza, że bateria ciekła na ścianie PROSTOPADŁEJ do tej, którą Wam pokazuję. Ciężko mi wyczuć, czy to się powiększa, czy nie - dziś zaznaczyłem sobie ołówkiem wielkości tych wybrzuszeń - będę je obserwował. Aha. Sprawa z cieknącą baterią miała miejsce jakoś w maju - zniszczoną ścianę odkryłem w połowie czerwca. Wanny używamy sporadycznie, bo mamy oddzielny prysznic. Jak myślicie - jaka może być tego przyczyna? Co mam teraz zrobić? Jakie kroki podjąć? Na tej ścianie stoi łóżko, więc tego nie widać, ale sama świadomość tego, że jaka fuszerka tam jest, doprowadza mnie do szału. Macie jakieś pomysły? Pytania? (może napisałem coś niejasno, za mało...?) Będę wdzięczny za pomoc!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...